
Dziennikarz-propagandysta tabloidu „Komsomolskaja Prawda” odwiedził Polskę. Po powrocie napisał tekst o odbytej wizycie. Zatytułował go następująco „Polacy biedują i jęczą z braku benzyny i oleju napędowego, ale boją się powiedzieć choć słowo w swojej obronie”. Soczkan podróżował po Polsce koleją, a pełny ludzi pociąg na trasie Poznań – Wrocław, nazwał oznaką biedy Polaków. Jako argument podał, że to właśnie z powodu biedy w naszym kraju zlikwidowano połączenia autobusowe.
Dalej jest jeszcze ciekawiej. Według Soczkana, Polacy za wszystko płacą niewiarygodnie wysokie kwoty. Napisał w swoim artykule, że jeden Polak płaci za użytkowanie telewizora 700 złotych rocznie.
Rosjanin poinformował swoich czytelników, że w momencie jego przyjazdu do Polski „ze wszystkich stacji benzynowych zniknął olej napędowy”, a "regularnych dostaw w najbliższej przyszłości nie należy się spodziewać: setki ciężarówek stoją w kolejkach pod rafineriami, a kilometry kolejowych składów zamarzają na torach".
Soczkan miał rozmawiać z Polakiem. Ten mu przyznał, że podziwia Rosję
Jadąc z kolei przez Dworzec Zachodni w Warszawie, Soczkan napisał, że jest on „skolonizowany przez Ukraińców”. Dziennikarz starał się udowodnić, że Warszawa jest brudna, a to wszystko dlatego, że... polski rząd prowadzi antyrosyjską politykę. Jego zdaniem, Polacy narzekają na Ukrainę, a wychwalają Moskwę.
Taki wniosek Soczkan miał wysnuć z rozmowy z młodym Polakiem, który rzekomo miał zazdrościć dziennikarzowi „życia w Rosji”. Polak ma doceniać Rosję za prowadzenie wojny, a także sądzić, że sankcje wzmacniają Kreml.
Źródło: Biełsat
rs