Róża Kozakowska została zdyskwalifikowana. Polskiej bohaterce odebrano złoto i rekord świata

Damian Świderski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W piątkowy wieczór Róża Kozakowska była bohaterką. Polka zdobyła złoty medal w rzucie maczugą podczas igrzysk paralimpijskich. 35-latka ustanowiła wspaniały rekord świata tzn. 31,20. Niestety, pół godziny po północy, pojawił się komunikat, że Róża Kozakowska została zdyskwalifikowana, a jej wspaniały rekord anulowany. Dlaczego?

Spis treści

Róża Kozakowska została w piątkowy wieczór złotą medalistką paralimpijską w rzucie maczugą. Polka rzuciła 31,20, niestety nabawiając się przy tym kontuzji barku. W wywiadach mówiła, że nie wie, czy będzie w stanie jeszcze wystartować w pchnięciu kulą, gdzie także jest jedną z faworytek.

Dyskwalifikacja po północy. Róża Kozakowska miała źle dobrany sprzęt. Polska ekipa składa protest

Niestety, z Paryża napłynęły fatalne wieści. Nie chodzi tu o kontuzję, ale o właśnie zakończone złotem zawody rzutu maczugą. Róża Kozakowska została zdyskwalifikowana. Powodem tej szokującej decyzji, były nieprawidłowe parametry sprzętu. Polce odebrano złoty medal, jak i unieważniono rekord świata. Informacja o dyskwalifikacji pojawiła się pół godziny po północy.

O godzinie 0:33 zaktualizowano wyniki zawodów. W nich nie było Polki na czele tabeli. Powodem dyskwalifikacji były nieprawidłowe parametry sprzętu, którego Polka używała w trakcie zawodów. Polska ekipa postanowiła złożyć oficjalny protest.

Złoto przyznano Tunezyjce. Rzuciła ponad dwa metry bliżej od Polki

Na tę chwilę, złoto i rekord świata, przypadają Tunezyjce Maroua Brahmi, która rzuciła podczas piątkowej rywalizacji, 29 metrów. Rezultat ten, teraz jest rekordem świata. Róża Kozakowska broniła tytułu z Tokio.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyPiS
31 sierpnia, 11:47, Iks:

A mnie się naiwnie kiedyś wydawało, że w sporcie niepełnosprawnych to chodzi głównie o rehabilitację i poprawę życia. Tymczasem (lewactwo) postawiło wszystko na głowie i teraz nie tylko że podatnik płaci czesto na renty przez całe życie niepełnosprawnego, to później jeszcze za skutki wyczynowego uprawiania sportu i za renty sportowe.

31 sierpnia, 13:25, antyPiS:

Pomyliłeś skutek z przyczyną. Doping w sporcie i wygraną za wszelką cenę wymyślili prawicowcy. Bo lewicy jeszcze na świecie nie było. Właśnie lewacy byli przeciwko. Pod hasłem lewicowej równości szans wymyśli antydoping.

31 sierpnia, 14:38, Iks:

Ale sport niepełnosprawnych to wymysły o wiele późniejsze, "równościowe", "parytetowe" itd. Ja nie jestem przeciwko sportowi niepełnosprawnych, ale przeciwko wyczynowi niepełnosprawnych. A np. nagrody, i to na równi (i to jest lewactwo), że sportowcami pełnosprawnymi , do tego prowadzą

Jest w tym, co piszesz pewna racja tylko, że tzw sportowa rywalizacja to bardzo, ale to bardzo stary wynalazek. Oraz obowiązujące w nim zasady, każące wyrównywać warunki startowe. Dużo starsze, niż ideologiczne podziały związane z prawicą czy lewicą. Przypomnę dwie kwestie. 1) w latach siedemdziesiątych zaangażowanym animatorem kulturystyki wśród inwalidów był Paweł Rabczewski, sportowiec i działacz, prywatnie ojciec Dody "Elektrody" Doroty Rabczewskiej. Wówczas powstawała moda na kulturystykę, w piwnicach bloków, szopach i garażach powstawały klubiki a Rabczewski jeździł po kraju (był także w Szczecinie, gdzie miałem okazję go poznać) z ekipą chłopaków na wózkach. Szczęka opadała, gdy taki podjechał na wózku do ławeczki i machał stupięćdziesięciokilową sztangą jak przysłowiowym piórkiem. A jak zdjął dres to tors, brzuch i ramiona jak grecki bóg. Wówczas jeszcze nie umiano wyprowadzać ze złamania kręgosłupa więc wielu młodych ludzi, często ofiary własnej głupoty jeździło na wózkach. To była dla nich terapia, pozwalająca uwierzyć w siebie. A nas motywowało do pracy - skoro inwalida na wózku może to ja nie dam rady?! 2) W jednostkach rozpoznawczo-dywersyjnych (jeszcze nie było pojęcia specjalsi) jak kompanie zwiadowcze, specjalne czy batalion szturmowy walkę wręcz ćwiczyło się bez podziału na wagę czy stopień umiejętności. Z łatwym do przewidzenia skutkiem. Samą ideę wprowadził koreański generał Choi Hong-hi, twórca wojskowej odmiany taekwondo. Chodziło o to, aby przeciętny Wietnamczyk mógł pokonać przeciętnego marine - dwa, trzy ciosy i albo zwycięstwo albo śmierć. Generał w Polsce poznał dr. Bryla ale szczególnie zaimponował mu młody wówczas podporucznik Arek Kups. Niestety - do Kanady mógł zabrać Byla. Panowie ci to twórcy szkoły walki Combat'56, gdzie w szkoleniu nie ma podziału na kategorie czy płeć. To walka oparta na zasadzie: walcz!. Jak zginiesz, to nie będziesz się już niczym martwić. Od chłopaków z batalionu podłapał to Dziwul a od niego Petelicki i zastosował w GROMie, gdzie obowiązuje do dziś.

h
hę?
A dlaczego ona jest bohaterką, co takiego bohaterskiego zrobiła?
I
Iks
31 sierpnia, 11:47, Iks:

A mnie się naiwnie kiedyś wydawało, że w sporcie niepełnosprawnych to chodzi głównie o rehabilitację i poprawę życia. Tymczasem (lewactwo) postawiło wszystko na głowie i teraz nie tylko że podatnik płaci czesto na renty przez całe życie niepełnosprawnego, to później jeszcze za skutki wyczynowego uprawiania sportu i za renty sportowe.

31 sierpnia, 13:25, antyPiS:

Pomyliłeś skutek z przyczyną. Doping w sporcie i wygraną za wszelką cenę wymyślili prawicowcy. Bo lewicy jeszcze na świecie nie było. Właśnie lewacy byli przeciwko. Pod hasłem lewicowej równości szans wymyśli antydoping.

Ale sport niepełnosprawnych to wymysły o wiele późniejsze, "równościowe", "parytetowe" itd. Ja nie jestem przeciwko sportowi niepełnosprawnych, ale przeciwko wyczynowi niepełnosprawnych. A np. nagrody, i to na równi (i to jest lewactwo), że sportowcami pełnosprawnymi , do tego prowadzą

a
antyPiS
31 sierpnia, 11:47, Iks:

A mnie się naiwnie kiedyś wydawało, że w sporcie niepełnosprawnych to chodzi głównie o rehabilitację i poprawę życia. Tymczasem (lewactwo) postawiło wszystko na głowie i teraz nie tylko że podatnik płaci czesto na renty przez całe życie niepełnosprawnego, to później jeszcze za skutki wyczynowego uprawiania sportu i za renty sportowe.

Pomyliłeś skutek z przyczyną. Doping w sporcie i wygraną za wszelką cenę wymyślili prawicowcy. Bo lewicy jeszcze na świecie nie było. Właśnie lewacy byli przeciwko. Pod hasłem lewicowej równości szans wymyśli antydoping.

I
Iks
A mnie się naiwnie kiedyś wydawało, że w sporcie niepełnosprawnych to chodzi głównie o rehabilitację i poprawę życia. Tymczasem (lewactwo) postawiło wszystko na głowie i teraz nie tylko że podatnik płaci czesto na renty przez całe życie niepełnosprawnego, to później jeszcze za skutki wyczynowego uprawiania sportu i za renty sportowe.
a
antyPiS
Jeżeli faktycznie krzesło, na którym siedziała Kozakowska było "podrasowane" i miało pomoc zawodniczce wygrać to dziś pretensje do organizatorów, że zauważyli i odebrali nieuczciwie zdobyty laur?! Szkoda, że pozwolono jej startować a nie zdyskwalifikowano przed startem. Byłoby mniej wstydu. Tym bardziej, że nie jest możliwe, aby zawodniczka nie wiedziała, że ma sprzęt, który pomaga wygrać. Nie da się zrzucić winy na spray do pielęgnacji psich łap.
b
biskup
Polak do czego sie nie wezmie- to spie*doli.
M
Marek
Może nie była sympatyczką PO?
D
Donek
Możliwe tylko w zgniłej francji
s
szary miś
Skoro nie szanujemy się jako Naród Polski,to nie dziwmy się,że inni nami POmiatają.Kwestia czasu ,kiedy mi jakiś uśmiechnięty inaczej w swoim stylu odPOwie.
m
marek
Ludzie, litości! Bohaterka bo działacze wymyślili sposób na trzepanie kasiory za pomocą niepełnosprawnej? Żeby było łatwiej, wymyślili też "dyscyplinę".

Poza tym, protesty może składać tylko Polska i nikt więcej, taka nasza tradycja.

Za kasę przeznaczoną na ten "sport" można byłoby sprezentować całkiem sporo sprzętu do rehabilitacji niepełnosprawnych.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl