Eurodeputowana swoja decyzję przekazała za pomocą dokumentu i nagrania zamieszczonych na Twitterze i Facebooku.
– Brakowało mi poważnej debaty, drogi do wykuwania wspólnego, solidnego stanowiska – mówiła Róża Thun.
Jak przyznała, kulminacyjnym powodem było wstrzymanie się KO w głosowaniu nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy. – Nie zgadzam się na to, żeby słabo prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbywały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie setek milionów obywateli europejskich, w tym oczywiście również polskich, oraz kosztem umacniania całej wspólnoty – mówiła.
Róża Thun dodała, że ma nadzieję, iż jej rezygnacja z członkostwa w Platformie Obywatelskiej „będzie impulsem do refleksji wewnątrz partii”. - W Platformie jest wiele znakomitych osób i oczywiście, bez względu na przynależność partyjną i na wszystko co nas różni, z nimi jak i milionami innych, walczymy wspólnie o demokratyczną, przestrzegającą prawa, zieloną i europejską Polskę – stwierdziła europosłanka.
