- Do biura sejmiku wpłynęła oficjalna rezygnacja marszałka Artura Kosickiego - potwierdza Karol Pilecki przewodniczący sejmiku.
Artur Kosicki to jeden z najbliższych współpracowników posła Krzysztofa Jurgiela, który właśnie przestał być szefem podlaskich struktur PiS.
Rezygnacja Artura Kosickiego oznacza, że odwołany zostanie cały zarząd województwa. Od jego wyboru minęło niecałe trzy miesiące.
Marszałek Artur Kosicki nie odbiera telefonu. Do końca tygodnia oficjalnie przebywa na urlopie.
Według nieoficjalnych informacji Artur Kosicki złożył rezygnację, bo nie widzi możliwości współpracy z nowym szefem PiS w Podlaskiem posłem Dariuszem Piontkowskim.
- Nie wiem skąd takie dywagacje. Nie rozmawiałem jeszcze z Arturem Kosickim - podkreśla poseł Dariusz Piontkowski, który już oficjalnie kieruje podlaskimi strukturami PiS. Zapowiada, że w najbliższym czasie będzie rozmawiał z posłami, radnymi, a także, jeżeli będzie to możliwe z marszałkiem Kosickim.
- Marszałek mógł mieć swoje powody, dlatego z oceną sytuacji trzeba poczekać. W tej sytuacji wskazane są spokój i cierpliwość - podkreśla wojewódzki radny PiS Sebastian Łukaszewicz.
- Moim zdaniem nie można przekładać dobra województwa nad partyjne spory. A tak to wygląda - podkreśla inny radny PiS, który chce zachować anonimowość.
Opozycja na decyzji marszałka nie zostawia suchej nitki.
- To najkrócej funkcjonujący marszałek w historii województwa podlaskiego. To bardzo niedojrzała decyzja ze strony Prawa i Sprawiedliwości. Bałagan, który mają wewnątrz przenoszą na samorząd - uważa radny KO Maciej Żywno. Dodaje, że decyzja Artura Kosickiego jest zaskakująca i niesie też skutki dla wszystkich mieszkańców. - Artur Kosicki chciał być bardzo szybko wybrany marszałkiem województwa, twierdząc, że brak zarządu wprowadza chaos w funkcjonowanie samorządu. Po czym to Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło chaos - uważa Maciej Żywno.
- Po informacji, że Artur Kosicki może zrezygnować byłem przekonany, że Dariusz Piontkowski zrobi wszystko, żeby go zatrzymać. W tej chwili sytuacja jest taka, że PiS może mieć olbrzymi problem ze złożeniem zarządu. To jest sytuacja bez precedensu - dodaje Jarosław Dworzański, także radny KO.
Rezygnacją marszałka i co za tym idzie całego zarządu zajmą się radni, prawdopodobnie na najbliższej sesji 18 lutego. Nie ma prawnej możliwości, by ta rezygnacja została zablokowana.
- W głosowaniu sejmik może nie przyjąć tej rezygnacji, ale to nic nie zmienia. Z końcem miesiąca, w którym odbyła się sesja, Artur Kosicki przestaje być marszałkiem - wyjaśnia Karol Pilecki, przewodniczący podlaskiego sejmiku z PO.
Co dalej? Radni będą mieć trzy miesiące na powołanie nowych władz. W tym czasie obecny zarząd nadal będzie pracował.
Jeżeli nie uda się wybrać zarządu, będą wybory.
- Na pewno ta decyzja została podjęta przez marszałka za wcześnie. Do najbliższej sesji jest jeszcze czas, żeby się spotkać i rozmawiać na ten temat. Rezygnacja marszałka to oświadczenie woli i może podlegać modyfikacjom - mówi radny PiS Marek Komorowski, wiceprzewodniczący sejmiku. Nie wie, czy decyzja Artura Kosickiego związana jest z wyborem Dariusza Piontkowskiego na szefa podlaskich struktur PiS. - Trudno jest mi wypowiedzieć się na ten temat. Marszałek jest na urlopie - dodaje wiceprzewodniczący sejmiku.
Rozmowy o przyszłości sejmiku mogą się rozpocząć już w najbliższy weekend. - Będą rozważane wszystkie opcje: wariant ze starym marszałkiem i wariant nowym marszałkiem. Nie da się rozmawiać tylko o jednym scenariuszu - dodaje Marek Komorowski.
Zobacz też:
Podlaskie PiS ma nowego szefa. To poseł Dariusz Piontkowski. Kończy się era Krzysztofa Jurgiela
Artur Kosicki chce zrezygnować z funkcji marszałka? Echa wyboru Dariusza Piontkowskiego [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
