Sadio Mane zostanie sprzedany do Al-Nassr
Bayern Monachium po odejściu Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony szukał nowego lidera formacji ofensywnej. Takim graczem miał być Sadio Mane z Liverpoolu, który dołączył do mistrza Niemiec za 32 miniony euro. Kibice wierzyli, że nowy skrzydłowy/napastnik będzie w stanie, chociaż w pewnym stopniu wejść w buty Polaka.
Początku Senegalczyka były obiecujące. Mane bardzo szybko zyskał sympatię kibiców, kiedy razem z nimi po jednym ze spotkań śpiewał pod trybuną. 31-latek jednak nie bronił się swoją formą na boisku. Były gracz Liverpoolu bardzo często był zagubiony, a w dodatku strzelał masę bramek ze spalonych, co dodatkowo irytowało fanów.
Oliwy do ognia dodał skandal po jednym z meczów Ligi Mistrzów. Mane w szatni uderzył w twarz swojego klubowego kolegę - Leroya Sane. Senegalczyk został ukarany przez Bayern, ale niesmak całej sytuacji pozostał.
Wysoka pensja, słaba forma i pozaboiskowe wybryki sprawiły, że włodarze Bayernu zaczęli zastanawiać się nad sprzedażą Mane. Po skrzydłowego zgłosił się saudyjski klub Al-Nassr, który miał zaoferować aż 40 milionów euro. Doniesienia medialne zostały potwierdzone przez najlepszych zagranicznych dziennikarzy, w tym Fabrizio Romano, który w mediach społecznościowych napisał słynne "Here we go". Bayern nie tylko pozbędzie się balastu, ale jeszcze zarobi.
Pieniądze bardzo się przydadzą, gdyż Bayern negocjuje obecnie z Tottenhamem transfer Harry'ego Kane'a. Angielski napastnik ma kosztować ponad 100 milionów euro. Snajper zostanie najdroższym piłkarzem niemieckiego klubu w historii.
LIGA NIEMIECKA w GOL24
Największe transfery w Ekstraklasie. Ranking TOP 10 letniego...
