Samochody w Sosnowcu pomalowane farbą. Hasło PiS i błyskawice to prowokacja? Prezydent funduje nagrodę za wskazanie sprawców

W nocy z soboty na niedzielę (31 października - 1 listopada) nieznanie sprawcy zdewastowali kilka samochodów, które stały zaparkowane przy ul. Koszalińskiej w Sosnowcu. Na karoseriach pojawił się namalowany różową farbą napisy "PiS" oraz błyskawica, czyli symbol protestów kobiet, które nie zgadzają się z zaostrzeniem prawa aborcyjnego w Polsce.

- Od kilku dni na ulicach naszego kraju kobiety walczą o swoje prawa. Wszyscy liczą się z tym, że może dochodzić do prowokacji. Czy dewastacja aut dzisiejszej nocy, do której doszło w Zagórzu miała być prowokacją, czy po prostu chuligańskim wybrykiem jakiegoś dzbana? - pyta na Facebooku prezydent Arkadiusz Chęciński.

Nie wiadomo, kto zdewastował samochody. Te zaparkowano przy ulicy, która nie znajdowała się na trasie manifestacji, jakie w ostatnich dniach przeszły przez Sosnowiec.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie i przeprowadziliśmy na miejscu wstępne czynności. Jeśli mamy mówić tutaj o przestępstwie, to musi zajść zniszczenie mienia o wartości powyżej 500 złotych. Wszystko poniżej tej kwoty to wykroczenie - wyjaśnia podkom. Sonia Kepper.

Z informacji, jakich udzieliła nam rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu, wynika, że napisy schodzą z samochodów i właściciele postanowili usunąć je na własną rękę. Jeśli któryś z nich zdecyduje się zgłosić zniszczenie mienia, wtedy funkcjonariusze będą mogli przystąpić do dalszych czynności. - To nie jest sprawa ścigana z urzędu - dodaje podkom. Kepper.

Urząd Miasta Sosnowiec zapowiada nagrodę dla osoby, która wskaże wandali. - Każdego, kto ma informację, proszę o przekazanie jej do Straży Miejskiej pod numer telefonu 32 266 37 83. Pamiętajcie! Nie dajcie się prowokować! - pisze prezydent Chęciński.

Podczas pokojowych protestów na ulicach Sosnowca nie doszło do dewastacji kościołów czy innych miejsc kultu religijnego.