O zniszczeniu figury Matki Boskiej, która od wielu lat stała przy budynku kościoła parafii przy ulicy Westerplatte, poinformowały proboszcza parafianki. Nieznani sprawcy uszkodzili figurę najprawdopodobniej w nocy z 17 na 18 lutego. Figurze Maryi odcięto ręce i zdewastowano jej otoczenie - rozrzucono kwiaty i znicze. Proboszcz parafii nie kryje rozżalenia z powodu zniszczenia posągu.
- Przybiegły panie, które przed mszą świętą modlą się, i powiedziały, że figura została zniszczona, gdyż Matka Boża ma utrącone dłonie. Oczywiście pobiegłem zobaczyć. Dłonie figury zostały rzucone na ziemię. Strasznie to przeżyłem. Wyjąłem różaniec i zacząłem się modlić. Początkowo sądziłem, że to jakiś nieobliczalny człowiek, który ma problemy ze sobą, ale potem otworzyłem internet i zobaczyłem, że te dewastacje pomników Matki Bożej są częste. Wliczyłem to w bieg spraw, że to jest taka zaplanowana sprawa, że Matka Najświętsza w swoich obrazach i figurach jest profanowana - mówi proboszcz parafii ks. Stanisław Jasionek.
Nie przeocz
Parafianie również mocno przeżywają całą sprawę. W kancelarii urywają się telefony od zaniepokojonych ludzi. Mieszkańcy osiedla przychodzą modlić się pod figurą i składają nowe kwiaty i znicze.
W związku z profanacją figury NMP ksiądz planuje akty ekspiacyjne w piątek, 19 lutego podczas drogi krzyżowej oraz w niedzielę na nabożeństwie gorzkich żali.
Postaramy się także najszybciej, jak to możliwe, naprawić uszkodzoną statuę. Ręce da się na nowo przymocować i nie będzie potrzeba wymiany figury na nową - zapowiada proboszcz parafii
Jak wynika z informacji Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie, sprawa zniszczenia figury jak na razie nie została zgłoszona do organów ścigania, potwierdza to też sam proboszcz.
- Nie zgłaszałem na policję, ponieważ uważam, że tutaj nie chodzi o stratę materialną, a o stratę moralną, a w tej kwestii policja nam nie pomoże - dodał ks. Stanisław Jasionek.
Zobacz koniecznie
To nie pierwsze takie akty wandalizmu w ostatnim czasie w regionie
W ostatnich miesiącach i latach to nie pierwsza taka sprawa. Podobne sytuacje miały miejsce w Częstochowie we wrześniu ubiegłego roku, na terenie parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa oraz kościoła Matki Bożej Królowej Polski w Blachowni. Doszło też do kilkukrotnego zniszczenia krzyża przy ul. Bieszczadzkiej w Częstochowie. W styczniu tego roku wandal zniszczył z kolei elewację kościoła św. Mikołaja w Lublińcu.
Do jednej z najgłośniejszych profanacji w Częstochowie doszło w 2015 roku, kiedy to na ścianach kaplicy na cmentarzu Kule znalazły się sformułowania: "Ave Satan", "Szatan król", "Zabić chrześcijan", "Hail Satan" czy "Ten kościół spłonie". Obok napisów zamieszczono symbole używane powszechnie przez satanistów, m.in. odwrócone krzyże i pentagramy. Z murów złowrogo spogląda również liczba 666. Śledczy szybko uznali, że to przestępstwo nie jest tylko zwykłym aktem wandalizmu i wszczęli śledztwo w kierunku nawoływania do nienawiści na tle różnic religijnych. Jedna z powodu nieustalenia sprawców, postępowanie zostało umorzone.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
