Dwie godziny po starcie samolotu Airbus A350 z amerykańskiego stanu Georgia do Hiszpanii skontaktował się z kontrolą lotów i przekazał informacje o konieczności zawrócenia maszyny na lotnisko.
Zagrożenie biologiczne na pokładzie
Całe zamieszanie wywołał incydent, do jakiego doszło na pokładzie samolotu. Okazało się, że jeden z pasażerów cierpiał na problemy żołądkowe.
- Mamy pasażera, który przez całą podróż ma biegunkę, więc musimy wrócić do Atlanty. To jest problem związany z zagrożeniem biologicznym - oświadczył pilot.
Osiem godzin opóźnienia
Internautka, której partner miał być jednym z pasażerów maszyny, skomentowała sytuację.
– Mój partner był w tym samolocie. Było bardzo źle. Śmierdziało okropnie. Po wylądowaniu samolot został dokładnie wyczyszczony. Odlecieli dopiero około 2:30 nad ranem – napisała w komentarzu pod postem informującym o zajściu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Zdarzenie to zostało potwierdzone przez rzecznika Delta Airlines. W wywiadzie dla serwisu insider.com oświadczył, że z powodu „problemu natury medycznej” na pokładzie zaistniała konieczność powrotu samolotu do Atlanty w celu jego oczyszczenia.
– Nasze zespoły pracowały tak szybko i bezpiecznie, jak to możliwe, aby dokładnie oczyścić samolot i dowieźć naszych klientów do miejsca docelowego. Serdecznie przepraszamy naszych klientów za opóźnienia i niedogodności związane z ich planami podróży – zaznaczył.
Wylot jeszcze przed tym wydarzeniem był już opóźniony o dwie godziny. Ostatecznie odłożono go o osiem godzin. Lądowanie w Barcelonie nastąpiło następnego dnia o godzinie 17:00. Nie wiadomo, czy wśród pasażerów, którzy dotarli na miejsce, był też mężczyzna odpowiedzialny za to zamieszanie.
lena