Secret Service przyznała, że odrzucała prośby o wzmocnienie bezpieczeństwa Trumpa

Marcin Koziestański
Opracowanie:
Po zamachu na Trumpa podczas wiecu przedwyborczego USSS stała się przedmiotem krytyki.
Po zamachu na Trumpa podczas wiecu przedwyborczego USSS stała się przedmiotem krytyki. fot. EPA/ALLISON DINNER
Urzędnicy Secret Service (USSS) odrzucali prośby pracowników ochrony Donalda Trumpa o zwiększenie personelu i sprzętu podczas wydarzeń, w których brał udział jeszcze przed próbą zamachu w Pensylwanii. Uzasadniali to ograniczonymi środkami.

Początkowo USSS zaprzeczyła tym zarzutom. „Washington Post” powołując się jednak na cztery osoby zaznajomione z tematem podał w sobotę, że najwyżsi urzędnicy tajnych służb wielokrotnie odrzucali prośby o zapewnienie dodatkowych zasobów i personelu, o co zwracała ochrona republikańskiego kandydata na prezydenta w ciągu dwóch lat poprzedzających wiec w Pensylwanii.

Według byłych pracowników USSS, agencja ta zmuszona była do podejmowania trudnych decyzji w obliczu rosnących żądań, coraz większej listy osób objętych ochroną, niedoborów kadrowych i ograniczonych funduszy.

Ochrona Trumpa stanowi... wyzwanie

Żaden z odrzuconych wniosków, które badał „WP”, nie odnosił się do wydarzenia w Pensylwanii. Odmowa, która najbardziej zaniepokoiła urzędników Trumpa, wiązała się z wiecem w Karolinie Południowej w lipcu 2023 roku.

„Secret Service zapewnia najwyższy poziom ochrony urzędującym prezydentom i urzędnikom. Zdaniem byłych agentów Secret Service byli prezydenci są objęci znacznie mniejszą ochroną, ale wysoka pozycja Trumpa (…) sprawia, że stanowi on innego rodzaju wyzwanie niż większość byłych prezydentów” – zauważył waszyngtoński dziennik.

Jak dodał, odmowy – w odpowiedzi na składane na piśmie wnioski – doprowadziły do długotrwałych napięć, w wyniku których Trump, jego najważniejsi współpracownicy i pracownicy ochrony występowali przeciwko kierownictwu tajnych służb. Doradcy byłego prezydenta obawiają się, że USSS nie zapewnia mu nadal wystarczającej ochrony.

Zamach na Donalda Trumpa. Zamachowiec strzelał z dachu, na pobliskich byli snajperzy

13 lipca 20-letni napastnik zdołał oddać strzały z karabinu typu AR-15 z dachu budynku znajdującego się około 150 metrów od Trumpa podczas wiecu przedwyborczego. Republikanin został postrzelony w ucho. Jeden z uczestników wydarzenia zginął, a dwie inne osoby doznały poważnych obrażeń.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

USSS stała się przedmiotem krytyki. Pojawiły się wezwania do ustąpienia jej szefowej Kimberly Cheatle. Zapowiedziano także, m.in. w Kongresie USA, przeprowadzenie dochodzeń. Na innych budynkach podczas tego wiecu byli snajperzy Secret Service, ale nie zauważyli ubranego w dżinsy i szarą bluzę zamachowca.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

***** **
Chyży też odrzuca pewnie też go odrzucą
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl