Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym i niepodporządkowanie się jej zapisom przez I prezes SN Małgorzatę Gerdorf (która uważa ją za niezgodną z konstytucją) powoduje, że do końca nie wiadomo jak w praktyce będzie funkcjonował naczelny organ władzy sądowniczej.
Co więcej nic nie wskazuje na zażeganie kryzysu. Wręcz przeciwnie - w sprawę angażują się kolejne instytucje.
Wczwartek Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej przyjęło stanowisko, w którym uznało, że sędzia Małgorzata Gersdorf pozostaje I prezes Sądu Najwyższego do 30 kwietnia 2020 r. (czyli do końca sześcioletniej kadencji, jak określa to konstytucja). Zaznaczyli ponadto, że w pełni popierają zeszłotygodniową uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego, które również uznało, że Gersdorf pozostaje I prezes SN.
Natomiast w drugiej uchwale Rada stwierdziła, że przepisy rządowej ustawy nakazujące przejście na emeryturę sędziom, którzy skończyli 65 rok życia i nie wnioskowali o przedłużenie kadencji jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
„Stanowi to oczywiste naruszenie przez władzę ustawodawczą jednej z podstawowych gwarancji niezależności sądownictwa i już w najbliższym czasie istotnie zakłóci normalne funkcjonowanie sądów” - czytamy w dokumencie.
Tego samego dnia minister Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera poinformował, że Andrzej Duda podpisał w środę pisma powiadamiające sędziów SN, którzy nie złożyli oświadczeń, że przeszli oni w stan spoczynku.
TK sprawy nie rozstrzygnie
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro oznajmił dzisaj, że sędzia Małgorzata Gerdorf miała możliwość zwrócić się do TK jeśli uważała, iż nowe przepisy dotyczące SN są niezgodne z ustawą zasadniczą. - Ale ani prezes Gersdorf, ani opozycja tego nie uczyniły - mówił na antenie Polskiego Radia. Ziobro podkreślił, że jedynym organem, który w „sposób arbitralny i przesądzający mógłby orzec, że jakaś ustawa jest zgodna - lub nie - z Konstytucją, jest trybunał, a nie opinie poszczególnych osób”.
Dodał, że zachodzi tutaj domniemanie konstytucyjności i ustawa jest zgodna z konstytucją do momentu, kiedy nie dostanie ona zakwestionowana przez TK. Zarzucił również prezes Małgorzacie Gerdorf, że „podchodzi do prawa wybiórczo”. - Na podstawie tej ustawy, o której dziś mówi pani Gersdorf, że jest ona niekonstytucyjna - zwróciła się ona już do prezydenta o to, by wyraził zgodę na pełnienie przez nią funkcji wykładowcy i nie miała żadnych oporów, aby tę ustawę uznać za zgodną z konstytucją. O ile mi wiadomo, takie są informacje w przestrzeni publicznej - mówił minister sprawiedliwości.
Tego samego dnia rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oznajmił, że prezydium tej instytucji nie zwróci się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie, czy nowelizacja ustawy o SN - autorstwa PiS - jest zgodna z ustawą zasadniczą. - Nie zwracamy się, bo nie liczymy na obiektywne orzeczenie. Tak zapewne rozumują wszystkie podmioty, które mogą się zwracać - mówił na antenie TOK FM.