We wtorek w siedzibie ONZ w Nowym Jorku Guterres nazwał wojnę na Ukrainie "nie do wygrania" i wezwał do poważnych negocjacji. – Z moich kontaktów z różnymi podmiotami wyłaniają się elementy postępu dyplomatycznego w kilku kluczowych kwestiach – powiedział.
Zaznaczył, że miliony Ukraińców zostały zmuszone do opuszczenia swoich domów, co świadczy o tym, że "wojna zmierza donikąd".
– Nawet jeśli Mariupol upadnie, Ukrainy nie da się podbić miasto po mieście, ulica po ulicy, dom po domu – powiedział.
– Na stole jest wystarczająco dużo, aby teraz zaprzestać działań wojennych i poważnie negocjować” – kontynuował.
Guterres podkreślił, że "naród ukraiński przeżywa piekło" i że – kraje rozwijające się, które już odczuwają skutki pandemii Covid-19 – ale także cały świat odczuje skutki tej wojny w postaci gwałtownie rosnących cen żywności, energii i nawozów, co grozi poważnym globalnym kryzysem.
– Ilu Ukraińców i Rosjan zostanie zabitych, zanim wszyscy zorientują się, że ta wojna nie ma zwycięzców – tylko przegranych – pytał.
