Spis treści
Minister sportu wini Polski Komitet Olimpijski
Szef resortu Sławomir Nitras podczas wystąpienia w Sejmie i później na konferencji prasowej zwrócił uwagę, że polscy medaliści olimpijscy z Paryża do dziś nie otrzymali obiecanych przez PKOl nagród finansowych. Stwierdził, że prezes PKOl Radosław Piesiewicz wymusza na nich podpisanie umów, które wydłużają termin wypłacenia premii do połowy przyszłego roku.
Stanowisko rzeczniczki i sekretarza generalnego Polskiego Komitetu Olimpijskiego
– Nie przypominam sobie, abyśmy na kimkolwiek cokolwiek wymuszali. Trzymamy się budżetowo tego terminu. Koniec lutego jest realny
– oświadczył Marek Pałus, sekretarz generalny PKOl.
Rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman dodała: "będziemy nagrody wypłacali jednorazowo, nie będziemy tego dzielić".
Gala olimpijska, na której wręczono medalistom olimpijskim nagrody rzeczowe, odbyła się w połowie listopada, a pierwotnie była planowana na koniec sierpnia. Wówczas prezes PKOl zadeklarował, że premie finansowe zostaną wypłacone do końca lutego.
Zasady wręczenia nagród pieniężnych medalistkom olimpijskim
Zarząd PKOl już na początku roku ustalił wysokość własnych nagród za medale wywalczone w stolicy Francji. Były one co najmniej dwukrotnie wyższe niż w przypadku zmagań olimpijskich w Tokio trzy lata temu czy w Rio de Janeiro w 2016 roku, tj. 250 tysięcy złotych otrzyma sportowiec, który w rywalizacji indywidualnej wywalczył złoto, 200 tys. zdobywca srebra, a 100 tys. zawodnik, który sięgnął po brąz.
Wyjątkiem polscy siatkarze?
Nieco inaczej wygląda sprawa nagrody dla "srebrnej" drużyny siatkarzy. Zgodnie z regulaminem, do podziału wśród 13 zawodników trafi 1,5 mln złotych. Premie finansowe - 100 tys. za złoty medal, 75 tys. za srebrny i 50 tys. za brązowy oraz nagrody rzeczowe otrzymają również trenerzy medalistów we wszystkich sportach. W sumie pula nagród finansowych wynosi ponad 4 mln zł.
Na tej samej konferencji wiceminister sportu Ireneusz Raś powiedział, że "dymisja Piesiewicza jest w interesie polskiego sportu", a "każdy dzień z nim to dzień stracony".
Pałus, zapytany czy można spodziewać się komentarza do powyższych słów odparł: "nie sądzę". Prezes Radosław Piesiewicz przebywa na urlopie poza krajem do 29 grudnia.
(PAP)