We wtorkowym wydaniu niemiecki dziennik "Bild" stawia pytanie, "czy Niemcy są winne temu, że Ukraina jest tak słabo przygotowana do agresji Putina?".
Jak czytamy w gazecie, choć niemiecki rząd oficjalnie stał po stronie Ukrainy w konflikcie z Rosją, podkreślając, że konieczne jest zachowanie jej suwerenności i integralności terytorialnej, to "rzekoma struktura niemiecko-ukraińskiej solidarności wykazuje głębokie pęknięcia", które ujrzały światło dzienne po odejściu Angeli Merkel.
Sensacyjne doniesienia
"Bild" donosi, że od maja 2021 r. Niemcy wykorzystują mechanizm w ramach NATO, aby uniemożliwić innym członkom Sojuszu sprzedaż broni Ukrainie.
Niemieckie władze miały doprowadzić do tego, że na Ukrainę nie trafiło: 90 karabinów Barrett M82 z USA i 20 karabinów do zwalczania dronów EDM4S-UA z Litwy.
Holandia murem za Niemcami
Jak podaje dziennik, Ukraina zapłaciła za oba systemy już na początku tego roku za pośrednictwem Agencji Wsparcia i Zaopatrzenia przy NATO, ale w maju przedstawiciele Niemiec i Holandii w Radzie NSPA mieli sprzeciwić się sprzedaży amerykańskiej broni.
"To, że Holandia stanęła po stronie Niemiec przeciwko reszcie NATO, było na rozkaz Berlina. Rząd Merkel chciał uniknąć wrażenia, że jako jedyny jest przeciwny sprzedaży" – twierdzi źródło "Bilda".
Prezydent Ukrainy "praktycznie błagał" o zniesienie blokady
Jak przekazuje niemiecki dziennik, w sierpniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski "praktycznie błagał kanclerz Merkel podczas jej wizyty w Kijowie o zniesienie blokady na zakup broni z USA, Litwy i innych państw NATO". Spotkał się jednak z odmową.
"Bild" ustalił, że Angela Merkel zamierzała złagodzić swoje stanowisko pod koniec swojej kadencji, kiedy pojawiły się doniesienia o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą. O zniesienie blokady na broń apeluje teraz na łamach "Bilda" ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk.
