W poniedziałek lokalne media poinformowały, a potwierdziły to władze, o samobójczej śmierci dwóch wysokich rangą oficerów aparatu bezpieczeństwa. Życie odebrał sobie generał Żanat Sulejmenow, naczelnik policji w obwodzie żambyłskim. Wiadomo, że po protestach i zamieszkach w tym rejonie kraju, wobec oficera wszczęto sprawę karną. Groził mu trybunał za nieudolne działania sił porządkowych, śmierć kilku policjantów i przejście części funkcjonariuszy na stronę demonstrantów. Sulejmenow pełnił swoją funkcję zaledwie trzy dni – został szefem policji w obwodzie tuż przed eskalacją protestów.
Także w poniedziałek znaleziono ciało pułkownika Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Azamata Ibrajewa pod oknami jego domu w stolicy kraju. Obrażenia wskazują, że oficer spadł z dużej wysokości. Podczas oględzin mieszkania okazało się, że otwarte było okno w kuchni. Ibrajew był współpracownikiem byłego przewodniczącego KNB, Karima Masymowa. Ten były premier, wierny towarzysz Nursułtana Nazarbajewa, szef bezpieczeństwa od 2016 roku, został zdymisjonowany przez Kasyma-Żomarta Tokajewa 5 stycznia, a 8 stycznia aresztowany pod zarzutem zdrady stanu.
Jednocześnie Tokajew zdymisjonował zastępcę Kasymowa, Anuara Sadykułowa. W niedzielę prezydent usunął dwóch kolejnych wiceszefów KNB kojarzonych z frakcją Nazarbajewa: Marata Osipowa i Dauleta Jergożina.
