Shuai Zhang przerwała trwającą ponad 600 dni niemoc i odniosła zwycięstwo w turnieju tenisowym

Łukasz Konstanty
Shuai Zhang.
Shuai Zhang. Ng Han Guan/Associated Press/East News
Chinka Shuai Zhang zwyciężyła w pierwszej rundzie tenisowego turnieju WTA 1000 w Pekinie z Amerykanką McCartney Kessler 7:6 (7:5), 7:6 (7:1) i przerwała w ten sposób niechlubną serię meczów bez zwycięstwa, która trwała aż 603 dni.

Dwadzieścia miesięcy bez zwycięstwa

Niespełna dwa lata temu 35-letnia tenisistka plasowała się na 22. pozycji w światowym rankingu. Nie przypuszczała wówczas, że kolejne miesiące przyniosą jej jedynie pasmo upokorzeń i niepowodzeń, które spowodują, że osunie się na odległe miejsce w światowym rankingu.

Na przełomie stycznia i lutego 2023 roku Zhang brała udział w turnieju w Lyonie. W pierwszej rundzie ograła Madison Brengle. Aż do trwającego turnieju w Pekinie było to jej ostatnie zwycięstwo w indywidualnych zmaganiach w imprezach WTA. Każdy kolejny start przynosił jedynie rozczarowania - niezależnie od tego, czy naprzeciwko niej stawała czołowa tenisistka świata (np. Petra Kvitova czy Daria Kasatkina), czy też plasująca się na odległej lokacie zawodniczka (m.in. Rebecca Peterson, Emina Bektas, Mai Hontama), spotkanie kończyło się porażką Chinki. Łącznie uzbierały się aż 24 porażki poniesione z rzędu, w tym jedna z Magdaleną Fręch (1:6, 1:6) podczas ubiegłorocznego French Open.

Druga najdłuższa niechlubna seria

Seria została przerwana w pierwszej rundzie trwającego turnieju w Pekinie, a pokonaną Amerykanka Kessler. Tym samym chińska tenisistka musi "zadowolić się" drugą lokatą, jeśli chodzi o niechlubne serie meczów bez wygranej. W erze Open gorzej spisywała się jedynie Szwedka Madeleine Pegel, która w latach 1968-72 doznała aż 29. porażek z rzędu.

Radość z przerwania fatalnej passy wyraziła czołowa tenisistka świata, Coco Gauff, która w przeszłości była deblową partnerką chińskiej tenisistki - Ciężko było patrzeć na to, przez co musiała przechodzić Zhang, ale szczerze mówiąc jej zachowanie nie wskazywało na to, by była właśnie w trakcie fatalnej serii. Kilka minut po przegranych spotkaniach potrafiła witać się ze mną w taki sposób, jakby nic złego się nie działo. Ja nie jestem taka po nieudanych meczach - powiedziała była wiceliderka rankingu.

W drugiej rundzie zmagań w Pekinie Zhang zmierzy się z Amerykanką Emmą Navarro (rozstawiona z numerem sześć), z kolei Gauff (turniejowa czwórka) rywalizować będzie z Francuzką Clarą Burel.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl