W niedzielę 25 września Zefka Kobyla Góra wygrała z Astrą Krotoszyn 2:0. Mecz odbyłby się praktycznie bez żadnego echa, tak jak wszystkie inne w niższych ligach. Piłkarze i trenerzy obu drużyn zwrócili jednak uwagę na pracę arbitra tego spotkania. Od pierwszych minut zachowywał się dziwnie. Sztab gości zwrócił uwagę, że podejmowane przez sędziego decyzje są krzywdzące dla ich zespołu. Kierownik drużyny z Krotoszyna zgłosił sprawę na policję.
Okazało się, że sędzia postanowił "poprawić swoją dyspozycję" i przed spotkaniem spożył niemałą ilość alkoholu. Po spotkaniu policjanci zrobili mu kontrolę trzeźwości, która wykazała 1,2 promila.
– To się nie mieści w głowie, że ktoś może tak mecz prowadzić. Jeżeli zawody prowadziła osoba w stanie nietrzeźwym, to one moim zdaniem są nieważne. Na pewno będziemy żądali ich powtórzenia, bo uważam, że pewne sytuacje wypaczyły wynik. Uważam, że dwa karne nam się należały – skomentował kierownik Astry na łamach ostrzeszowinfo.pl
29-latek stanie przed sądem. Konsekwencje ze strony Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej zostaną ustalone przez Wydział Dyscypliny.
– Bardzo dawno nie mieliśmy takiego przypadku, jeżeli chodzi o rozgrywki ligowe, bo był jakiś przypadek, że rozgrywki amatorskie sędziowali sędziowie w stanie nietrzeźwości. Ja przyznam się szczerze, jak pracuję osiem lat w związku, nie pamiętam takiej sytuacji. Na pewno jest to sytuacja, która absolutnie nie powinna się zdarzyć i chociażby ten fakt, że jest to przypadek pierwszy na prawie 10 lat, pokazuje, że nie jest to sytuacja powszechna, tylko absolutnie nadzwyczajna – mówi Bartosz Aleksandrowicz, rzecznik WZPN.
Te kluby chcą w Polsce namieszać za parę lat. Tak jak Raków ...
