Skok na główkę po śmierć. Rozmowa z prof. Markiem Haratem

Grażyna Ostropolska
Prof. Marek Harat pilnie śledzi badania naukowców, poszukujących recepty na regenerację uszkodzonego rdzenia kręgowego. Co roku o tej porze do kliniki neurochirurgii, którą profesor kieruje, trafiają młodzi ludzie, których brawura doprowadziła do kalectwa.
Prof. Marek Harat pilnie śledzi badania naukowców, poszukujących recepty na regenerację uszkodzonego rdzenia kręgowego. Co roku o tej porze do kliniki neurochirurgii, którą profesor kieruje, trafiają młodzi ludzie, których brawura doprowadziła do kalectwa. Dariusz Bloch
Chwila brawury i świat staje w miejscu. Nie czujesz rąk i nóg, nie możesz się ruszać. Taka trauma spotyka co roku 1200 Polaków, którzy doznali urazu kręgosłupa. O tym, czym grozi uszkodzenie rdzenia kręgowego, arterii, rozprowadzającej impulsy z mózgu do wszystkich tkanek organizmu, i jakie są szanse na to, by porażony pacjent wyszedł z kalectwa, rozmawiamy z profesorem MARKIEM HARATEM, kierownikiem Kliniki Neurochirurgii w 10 Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy.

Młodzi ludzie, wakacje, alkohol i popisowy skok do wody „na główkę”. Ze statystyk wynika, że o tej właśnie porze młodzieńcza brawura zbiera największe żniwo w postaci złamań kręgosłupa i związanych z tym kalectw.

Faktycznie, wraz z początkiem wakacji w oddziałach neurochirurgii pojawiają się pacjenci z urazem rdzenia kręgowego na skutek skoku do wody. To najczęściej młodzi, wysportowani mężczyźni w wieku od 14 do 30 lat; ofiary skoków „na główkę”. Nieświadomość poważnych konsekwencji tej bezmyślnej brawury sprawia, że zostają kalekami.

Dlaczego skok do akwenu głową w dół jest tak groźny?
Pod wpływem ciężaru ciała i siły rozpędu kręgosłup szyjny wygina się i łamie. Jeśli skaczący ma głowę wyprostowaną, mamy do czynienia ze złamaniem kompresyjnym, jeśli głowa jest przygięta - z fleksyjnym. Sam mechanizm złamania nie ma większego znaczenia, bo do uszkodzenia rdzenia wystarczy duża siła rozpędu, która towarzyszy skokowi do wody. Dochodzi wtedy do gwałtownego porażenia funkcji wszystkich mięśni ofiary - od miejsca uszkodzenia rdzenia w dół.

Jedni mają szansę odzyskać sprawność ruchową, innym grozi trwałe kalectwo. Od czego to zależy?
W momencie urazu dochodzi do uderzenia w niezwykle delikatny rdzeń kręgowy oraz naczynia. Ten pierwotny uraz zapoczątkowuje wystąpienie urazu wtórnego, czyli kaskady wzajemnie napędzających się niekorzystnych zdarzeń. W dużym uproszczeniu wygląda to tak, wskutek uciśnięcia i zablokowania naczyń powierzchniowych rdzenia, następuje niedokrwienie, a to nasila obrzęk i proces zapalny. Dochodzi wtedy do jeszcze większego uciśnięcia naczyń. I nawet jeśli przepuszczały do tej pory krew, to już przestają, a proces zapalny powoduje destrukcję wszystkich włókien nerwowych i doprowadza do martwicy krwotocznej rdzenia. Powstaje w tym miejscu tzw. centralna jama pourazowa i nawet jeśli rdzeń nie jest tu przerwany, to powstaje w nim dziura. Skutkuje to niedowładem lub porażeniem oraz zaburzeniami czucia. Wiele zależy od tego, jak ciężki był uraz. Jeśli rdzeń został całkowicie uszkodzony, to, niestety, na obecnym etapie wiedzy, nie potrafimy doprowadzić do jego regeneracji, co skutkuje tym, że pacjent nie będzie chodził samodzielnie.

A jeśli rdzeń jest w znacznej części uszkodzony, ale zachował ciągłość?
Ważne jest szybkie odbarczenie, czyli usunięcie uciskających rdzeń tkanek. Jeśli pacjent trafi w ręce neurochirurga do trzech godzin po wypadku, to rokowania są lepsze. Gdy fachowa pomoc przychodzi później, zwiększa się ryzyko, że chory będzie miał trwały deficyt neurologiczny. Po odbarczeniu rdzenia pacjent przechodzi długotrwałą rehabilitację. Musi tak wyćwiczyć tę funkcję rdzenia, która się zachowała, by dojść do samodzielności lub przystosować się do życia na wózku.

Zobacz również:

Kibice wspierali Golloba pod szpitalem [ZDJĘCIA]

Słyszymy, że osobie z uszkodzonym rdzeniem kręgowym wraca głębokie czucie. Co to oznacza?
Tylko tyle, że pacjent, mając zamknięte oczy potrafi zidentyfikować, jaką częścią jego ciała porusza rehabilitant. Rozpozna na przykład, czy rusza jego prawą czy lewą kończyną. Może również określić precyzyjnie, jaka część kończyny zaangażowana jest w ruch.

Ten symptom zwiastuje powrót innych funkcji, np. ruchu?
Niekoniecznie. To pierwsza oznaka, że wraca funkcja rdzenia. Czucie głębokie często udaje się zachować ze względu na anatomię, bo obszar, gdzie przebiegają drogi czuciowe w rdzeniu, leży najbardziej grzbietowo i w czasie urazu często zostaje oszczędzony. Później wraca czucie powierzchniowe: dotyku i bólu, a dopiero potem pojawiają się ruchy. Jednak powrót czucia wcale nie oznacza powrotu wszystkich funkcji. Czucie głębokie może być również końcem tej drogi, przynajmniej na obecnym etapie wiedzy medycznej. Jeśli neuron centralny, czyli komórka dróg piramidowych, odpowiadający za ruch, jest uszkodzony to jest to uszkodzenie nieodwracalne i nie znamy jeszcze sposobu odtworzenia jego funkcji.

INFO Z POLSKI 08.06.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

Czytaj na następnej stronie >>

A komórki macierzyste?
Nie mamy takich, które by się sprawdzały. Komórki macierzyste pochodzące z innych listków zarodkowych, nie różnicują się w układ nerwowy. Prowadzi się wprawdzie badania inżynierii komórkowej, które mają odwrócić proces różnicowania się komórek,do tych najbardziej pierwotnych, ale nie są one w fazie badań klinicznych.

Trzy lata temu głośno było o wszczepieniu polskiemu pacjentowi komórek glejowych z opuszki węchowej (wraz z nerwami obwodowymi) w miejsce uszkodzenia rdzenia. Miał to być sposób na jego regenerację.
Faktycznie komórki glejowe mają pewien potencjał regeneracyjny. Towarzyszą odtwarzającemu się nabłonkowi jamy nosowej i zakończeń nerwowych. Ten fenomen może być wykorzystany w koncepcji odtwarzania funkcji neuronu centralnego. Badania w tym kierunku nadal są prowadzone w ośrodku wrocławskim. Miałem okazję szczegółowo się z nimi zapoznać. Uważam, że zostały bardzo dobrze zaprojektowane i nawet jeśli nie przyniosą gotowego rozwiązania regeneracji rdzenia układu nerwowego, to przyczynią się do poszerzenia naszej wiedzy o neuronie centralnym. Dowiemy się też, jaka jest rola komórek glejowych, które mają zdolność namnażania w regeneracji neuronów.

Zobacz:

W IV kwartale 2016 r. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przeprowadziła kontrole. Pod lupę wzięto makarony, przetwory owocowe i rybne, tłuszcze do smarowania, koncentraty spożywcze i wyroby cukiernicze.Lista nieprawidłowości jest porażająca. Jak czytamy, stwierdzono na przykład... "obecności niedozwolonych pozostałości pancerzyków i odnóży stawonogów - w przypadku przetworów rybnych".Co jeszcze odkryli inspektorzy i jakie kary nałożono? Zobacz na następnych stronach.

Pozostałości stawonogów, dżem, który nie jest dżemem. Bulwer...

W mózgu też znaleziono takie miejsce, gdzie tworzą się nowe komórki.
Do niewielkiej neurogenezy dochodzi w obrębie hipokampa, ale nie można jej tak ukierunkować, by np. zastąpiła funkcje, spowodowane urazem rdzenia i aby nowe komórki weszły w złożony układ milionów połączeń z innymi komórkami układu nerwowego.

Pacjentom z poważnie uszkodzonym rdzeniem marzy się egzoszkielet, ale to bardzo drogie urządzenie. Jego cena sięga nawet kilkuset tysięcy złotych.

Egzoszkielet jest rozwiązaniem technicznym, które pozwala pionizować pacjentów z porażeniem, także tych niezdolnych do wykonania samodzielnego ruchu. Pozwala im też iść, ale te ruchy wykonuje odpowiednio zaprogramowane urządzenie. Oczywiście pacjent w tym uczestniczy; potrafi je obsługiwać. Są w Polsce ośrodki, które wykorzystują egzoszkielet do rehabilitacji. Można sobie wyobrazić, że z czasem każdy pacjent będzie mógł otrzymać takie urządzenie, wykonane na miarę, i to z czasowej perspektywy wydaje się być najbardziej realnym rozwiązaniem problemu.

Czytaj na następnej stronie >>

Prowadzi się też interesujące badania nad impulsami z kory mózgowej.
W USA prowadzone są takie badania na niewielkiej grupie pacjentów. W dużym uproszczeniu polega to na tym, że naukowcy „zbierają” fale, a właściwie impulsy elektryczne, wychodzące z kory mózgu pacjenta. Jeśli ten chce wykonać ruch ręką czy nogą, to w jego mózgu pojawiają się pewne delikatne bodźce, które badacze próbują rozpoznać. Po to, żeby mogły być one kiedyś przekazywane już nie przez układ nerwowy, ale na zewnątrz, jako impuls dochodzący do mięśni. Droga do tego, by porażony pacjent mógł przesłać z kory mózgowej impuls: „chcę wykonać ruch nogą”, jest jednak daleka. I niekoniecznie ta metoda okaże się skuteczna, ale sukcesy w medycynie i technice wywodzą się z marzeń fantastów, zdarza się, że to, co wydaje się szalonym pomysłem, okazuje się w efekcie cudownym rozwiązaniem.

Zanim takie rozwiązania się znajdą, porozmawiajmy o silnej woli pacjenta i jego determinacji. Czy to pomaga w dojściu do sprawności? Może zdziałać cuda?
Silna wola jest po to, by pacjent mógł nadać sens swojemu życiu, bo to, że ktoś nie może chodzić, nie oznacza, że nie może robić pożytecznych rzeczy. Jest bardzo wielu niechodzących samodzielnie ludzi na wysokich stanowiskach. Mają innym wiele do zaproponowania, dużo dobrego potrafią zrobić i czują się potrzebni. Oczywiście determinacja i systematyczne wykonywanie ćwiczeń przyśpieszą moment, w którym osoba z uszkodzonym rdzeniem kręgowym zacznie w miarę dobrze funkcjonować, nauczy się wchodzić z łóżka na wózek, a potem do samochodu, może popracować nad wzmocnieniem obręczy barkowej, by lepiej pokonywać bariery.

Zobacz również:

Krzysztof Rutkowski lubi blask mediów. Właściciel najsłynniejszego biura detektywistycznego w Polsce prowadzi zazwyczaj po kilka spraw jednocześnie. Ile na nich zarabia? Obejrzyjcie nasze fotostory.

Ile zarabia Krzysztof Rutkowski? [FOTOSTORY]

Zdarzyło się tak, że pacjent z uszkodzonym rdzeniem, który miał nikłe szanse na samodzielność, zaczął nagle chodzić?
Pamiętam marynarza z postrzałem w kręgosłup. To niebezpieczny mechanizm dla układu nerwowego, bo energia kinetyczna pocisku jest bardzo duża i w miejscu, przez który kula przelatuje, tworzy się jama pulsacyjna. Wtedy wszystko, co znajduje się blisko drogi jej przelotu, ulega uszkodzeniu, a szczególnie tak wrażliwa struktura, jak układ nerwowy. Wyjmowałem marynarzowi tę kulę z kanału kręgowego. Wydawało się, ze rdzeń ma minimalne szanse przeżycia i pacjent jest skazany na porażenie. Przeszedł operację i pamiętam naszą radość, jak z czasem zaczął chodzić o kulach.

To dowód na to, że nigdy nie należy tracić nadziei.
Zwłaszcza, że badania układu nerwowego idą naprzód i być może znajdzie się wkrótce jakaś cudowna recepta na przywrócenie uszkodzonych funkcji. Ale zanim tak się stanie, ostrzegajmy młodych ludzi przed brawurą i skokami „na głowę” do nieznanej wody, bo to bardzo często kończy się kalectwem.

W Niemczech zainstalowano sygnalizację drogową bez zielonego światła. Ma sprawić, że będzie bezpiecznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skok na główkę po śmierć. Rozmowa z prof. Markiem Haratem - Express Bydgoski

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
s
Objawiam Wam drodzy Bracia i Siostry w Religii Pierdolonej tą prawde fatimską ktora objawił mi wrak Tupolewa i relikwia Kaczora z Wawelu a dokładnie jego kaczy ryj. Łoto ona. PIS+kler+mohery= faszystowskie gnidy wijące się w śmierdzącym rydzykowym smolenskim szambie. Nic dodać, nic ująć....Kto podsłuchami i zbieraniem haków wojuje, ten od podsłuchów zginie i na haku zawiśnie. Już nie mogę się doczekać Panie Kartoflu Kaczynski i ty spleśniały pierdzielu Rydzyku aż spotka was zasłużona kara haha ha ha
d
d
PIS+kler+mohery= faszystowskie gnidy wijące się w śmierdzącym rydzykowym smolenskim szambie. Nic dodać, nic ująć....Kto podsłuchami i zbieraniem haków wojuje, ten od podsłuchów zginie i na haku zawiśnie. Już nie mogę się doczekać Panie Kartoflu Kaczynski i ty spleśniały pierdzielu Rydzyku aż spotka was zasłużona kara haha ha ha
O
Ola
A potem wielki lament...
K
KAT
PAMIĘTAJ O UMYCIU SZYJKI !
s
s
Jestem dumny z tego ze udalo sie przeszkodzic faszystowsko- katolickiej Mięsiączcce Smolenskiej przed Pałacem tego nawiedzonego pacana Andrzejka Dudu w Wawie. Powoli z tych nadetych, ponurych, katolickich demonstracji zboczonego kultu smolenskiego gdzie Kaczynski robi polityke perfidnie korzystajac ze śmierci swego brata robi się swieto walki z Ciemnogrodem o demokracje i wolnosc Polski i Polakow. Bedziemy im teraz juz co miesiac dowalać i przeszkadzac w tym ich pisowskim sabacie nawiedzonych moherowych kurew i wiejskich rydzykowych tępaków celebrujacych ich własny zapchlony pisowski Ciemnogród i Prymitywnosc. A w naszej malej ojczyznie czyli Bydgoszczy niech ten ich pisowski, zapchlony klecha Kneblowski z plebanii przy Pl. Piastowskim wie ze juz niedługo zostanie rozliczony za pobicie zagranicznych studentow w Bydgoszczy, pobicie do ktorego ten rydzykowsko- smolenski pasozyt i szkodnik oraz prawicowy ONR-owski skurwysyn niedawno publicznie nawoływał ze swojej pozłacanej ambony. Mozecie byc pewni, wy wszyscy co jesteście członkami PIS lub popieracie tą organizację przestępczą- rozliczymy was wszystkich co do jednego, począwszy od Wielkiego Kartofla Kaczynskiego w dół do najmniejszego pionka za wasze próby niszczenia demokracji w Polsce oraz naszych nieśmiertelnych zwiazków z nowoczesną, demokratyczną i świecką Europą.
Wróć na i.pl Portal i.pl