Bramki z meczu Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok
Górnik czekał na swoją szansę i w 24. minucie prowadził. Erik Janża z rzutu wolnego wycofał piłkę do ustawionego na linii pola karnego Damiana Rasaka, który zaskoczył golkipera „Jagi”.
Pięć minut później z dobrej pozycji strzelił Lukas Podolski, jednak zbyt lekko, by pokonać Zlatana Alomerovica. Piłkarze trenera Adriana Siemieńca ożywili swoje ofensywne poczynania w kolejnych minutach. Jose Naranjo z bliska trafił piłką w głowę zabrzańskiego bramkarza tak mocno, że potrzebna była pomoc masażystów, a w doliczonym czasie Nene uderzył zza pola karnego obok słupka.
W przerwie kibice Górnika zaśpiewali „Sto lat” byłemu napastnikowi tego klubu i reprezentacji Polski Włodzimierzowi Lubańskiemu, który 28 lutego obchodzi 77 urodziny, a na murawie odebrał pamiątkową koszulkę z rąk innego legendarnego zawodnika klubu Stanisława Oślizło.
Tuż po wznowieniu gry szansy na wyrównanie nie wykorzystał Imaz, pudłując z dobrej pozycji. Gościom wyraźnie się spieszyło do zmiany niekorzystnego wyniku. Zepchnięci do obrony zabrzanie postawili na kontry, które długimi podaniami inicjował Podolski, a sprinterskie umiejętności pokazywał Lawrence Ennali. Pierwsza taka akcja zakończyła się udaną interwencją Alomerovica, przy drugiej bramkarz Jagiellonii był już bezradny.
Górnik Zabrze pokonał Jagiellonię Białystok. Dojdzie do zmiany lidera tabeli?
Emocjonująca końcówkę zapewnił rezerwowy napastnik gości Kaan Caliskaner. Wykorzystał niefrasobliwość rywali przy wyprowadzaniu piłki spod własnej bramki i zdobył gola kontaktowego.
Białostoczanie nacierali, a po drugiej stronie boiska sfaulowany został przez Mateusza Skrzypczaka Ennali. Sędzia początkowo podyktował rzut karny dla gospodarzy, ale po analizie wideo skończyło się na wolnym.
Jagiellonia atakowała w doliczonym czasie z udziałem własnego bramkarza, co mogło się skończyć trzecim golem dla przeciwnika. Na strzał z własnej połowy zdecydował się bowiem Ennali i Dieguez w ostatniej chwili wybił piłkę sprzed pustej bramki gości. Górnik wygrał szósty z rzędu mecz ligowy u siebie. Piotr Girczys, PAP
EKSTRAKLASA w GOL24
Najwyższe frekwencje w lutym. Zwycięstwo Ruchu Chorzów, ale ...