Dwa oblicza Lecha Poznań w spotkaniu w Gliwicach
Pierwsza połowa spotkania dla "Kolejorza" zdecydowanie do zapomnienia, w której drużyna Aleksandara Vukovicia dominowała. "Kropką nad i" udanej pierwszej połowy był wykorzystany rzut karny w 43. minucie przez Patryka Dziczka. Jak się okazało to jedyny pozytywny akord zagrany przez Gliwiczan w rywalizacji z ekipą Johna van den Broma.
W drugiej części meczu goście się przebudzili. Ledwie 9 minut potrzebował Filip Marchwiński, by strzelić rywalom dwie bramki i w konsekwencji dać swojej drużynie wygraną. Najpierw uderzył z dystansu po zagraniu Joela Pereiry, a kilka minut później uderzył główką po dograniu Kristoffera Velde.
Do końca meczu Piast atakował. Gospodarze szukali swoich szans. Do dogodnej sytuacji doszedł Grzegorz Tomasiewicz, Jakub Czerwiński i Arkadiusz Pyrka.
Wydaje się, że ten ostatni miał najlepszą okazję w tym meczu. Tuż pod bramką Lecha nie trafił do siatki, a arbiter Szymon Marciniak zaraz po tej sytuacji zakończył spotkanie.
Wkrótce Lech Poznań spotka się z litewskim Zalgirisem Kauno w meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji. W weekend z kolei podopieczni Johna van den Broma zagrają z Radomiakiem Radom przy Bułgarskiej.
Z kolei na Piast Gliwice w tym czasie będzie czekać wyjazdowe spotkanie do Mielca z miejscową Stalą.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Transfery. Takiego okna w Ekstraklasie dawno nie było. Ali G...