Stal Mielec - Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław na przestrzeni tygodnia rozegra trzy mecze. W ostatnią niedzielę wrocławianie przegrali przed własną publicznością z Rakowem Częstochowa 1:4 na Traczyński Arena, w środę wyeliminowali IV-ligowy Ruch Wysokie Mazowieckie w I rundzie Fortuna Pucharu Polski, a w sobotę o godz. 15 zagrają ze Stalą w Mielcu w meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy.
By zminimalizować zmęczenie długimi podróżami, zespół po środowym meczu na Podlasiu nie wrócił do Wrocławia. Ekipa Ivana Djurdjevicia zatrzymała się w jednym z hoteli pod Mielcem, a do stolicy Dolnego Śląska przyjedzie dopiero po sobotnim starciu. Serbski szkoleniowiec zabrał dość szeroką kadrę i dał szansę kilku zmiennikom w Wysokich Mazowieckich, ale o losach spotkania zadecydowali przede wszystkim starzy wyjadacze. WKS wygrał 4:0 po dwóch golach Erika Expósito i jednym Patryka Janasika oraz Sebastiana Bergiera. Hiszpan do dubletu dołożył także asystę przy trafieniu „Bergiego”.
Na tle czwartoligowca dobrze zaprezentowali się także Martin Konczkowski (2 asysty) czy Matías Nahuel Leiva. Ten ostatni nie może się pochwalić żadnymi liczbami, ale widać, że jest coraz bliżej regularnej gry w pierwszym składzie. Trudno wyrokować, czy wydarzy się to już w Mielcu, choć pozycja numer 10, na której Leiva zagrał z Ruchem, jest ostatnio problemem „Wojskowych”. Sezon na tej pozycji zaczął Cayetano Quintana, ale po serii bezbarwnych występów zastąpił go Adrian Łyszczarz. Znając trenera, „Adi” dostanie teraz jeszcze kilka szans, ale wydaje się, że Leiva powinien być jego pierwszym zmiennikiem.
Stal Mielec do spotkania ze Śląskiem przystępuje po dwóch z rzędu ligowych porażkach. W 6. kolejce Stal przegrała z Piastem Gliwice aż 0:4, a przed tygodniem Legią w Warszawie 0:1. Podobnie jak ekipa z Dolnego Śląska mielczanie swój mecz w 1/32 finału Fortuna Pucharu Polski rozegrali w środę. Los skojarzył ich z pierwszoligowym ŁKS-em i choć podopieczni Adama Majewskiego awansowali do kolejnej rundy, to dopiero po serii rzutów karnych. Czy to będzie miało znaczenie w kontekście sobotniego starcia?
– Jesteśmy zawodowcami, oczywiście lepiej by było rozstrzygnąć ten mecz w regulaminowym czasie, ale ułożyło się inaczej. Mamy dwa, trzy dni na regenerację, więc będziemy dobrze przygotowani. Śląsk jest drużyną, która systematycznie punktuje, mimo że teraz przegrali z Rakowem. Skupiamy się na regeneracji i analizie taktycznej, a nie którymś z zawodników WKS-u. Uważam, że nasi sobotni rywale mają wyrównany zespół bez gwiazd. Zobaczymy jak to spotkanie będzie wyglądać – powiedział przed sobotnią potyczką trener Stali.
Mecz Stal Mielec - Śląsk Wrocław rozpocznie się punktualnie o godz. 15. Transmisja na antenie Canal+Sport.
