Karol Borys. Ile jest warty?
Śląsk chciał sfinalizować transfer Karola Borysa jak najszybciej, gdyż w kontrakcie młodego piłkarza być zapis, że latem 2024 roku Borys może opuścić Wrocław za zaledwie 1 mln euro. WKS nie miał czasu na przebieranie w ofertach i negocjacje. Ostatecznie polski klub oddał pomocnika do belgijskiego KVC Westerlo za 2 mln euro.
To wzbudziło poruszenie u ekspertów, którzy twierdzą, że Śląsk Wrocław fatalnie zarządzał całą sytuacją. Nie można sprzedać zawodnika, który w obecnym sezonie Ekstraklasy zagrał tylko 60 minut za wiele milionów euro. Cena dla Belgów była wyjątkowo promocyjna, co jest głównym zarzutem do WKS-u. Głos zabrał Łukasz Trałka - były piłkarz Lecha czy Warty.
- Jeśli my nie potrafimy go przytulić, pościelić, żeby on się dobrze czuł w Śląsku Wrocław i pokazać w naszej lidze, czasami nawet kosztem wyniku, to nie wiem kogo my chcemy w Polsce pokazać. To jest idealne miejsce do tego, by Karol zagrał sezon, dwa - być może zagrał po tym sezonie w europejskich pucharach ze Śląskiem i sprzedać go nie za milion euro, tylko 5-7-10. Dla mnie to jest ogromne zaskoczenie - Filip Macuda cytuje Łukasza Trałkę, który wystąpił w "Kanale Zero".
Takiego samego zdania jest Tadeusz Pawłowski - legenda Śląska Wrocław. Były piłkarz uważa, że Borys ma gigantyczny talent i nazywa rzeczy po imieniu - sprzedaż Borysa to "porażka".
- Moim zdaniem ten transfer to mimo wszystko porażka dla akademii i całego Śląska Wrocław. Szkoda, że nie dostał więcej szans w ekstraklasie, ale rozumiem jego decyzję. Podkopywano medialnie jego pewność siebie - powiedział w rozmowie z Piotrem Janasem.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Aktualizacja wartości rynkowych zawodników Ekstraklasy. Grac...
