Chodzi o słowa, jakie Kuprianowicz wypowiedział 5 lipca podczas uroczystości w Sahryniu. Stwierdził wówczas, że 10 marca 1944 roku w tym miejscu zginęli z rąk partyzantów AK obywatele RP, ukraińscy prawosławni mieszkańcy.
Wojewoda lubelski, Przemysław Czarnek, uznał te słowa za celową prowokację i skierował zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kuprianowicza.
W środę, 28 listopada, prokuratura w Zamościu śledztwo umorzyła, stwierdzając, że słowa Kuprianowicza nie zawierają znamion czynu zabronionego.
- W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, stwierdzono, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż wygłoszone publicznie słowa Grzegorza K. mogły znieważyć Naród lub Rzeczpospolitą Polską - precyzuje Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Postanowienie nie jest prawomocne.