Pies tropiący przeszuka wrak auta syna Sylwii Peretti
O nowych informacjach z przebiegu śledztwa w sprawie wypadku w Krakowie informuje krakowski oddział Gazety Wyborczej. Z ustaleń dziennikarzy tego tytułu wynika, że prokuratura podjęła decyzję o przeprowadzeniu ponownych oględzin wraku sportowego renault megane, który rozbił się przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim w nocy z 14 na 15 lipca. Tym razem czynności mają jednak być przeprowadzone przy pomocy psa tropiącego, który będzie miał specjalne zadanie: szukanie narkotyków.
Sprawą zajmuje się łącznie kilkunastu prokuratorów, którzy badają wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Sprawdzane są tu m.in. prawidłowość ustawienia oznakowania informującego o remoncie mostu Dębickiego, monitoringi, telefony ofiar i urządzenia rejestrujące, które znajdowały się w samochodzie.
Samo auto również znajdzie się pod lupą śledczych. Okazuje się, że chcą oni powołać biegłego, który oceni poziom przeprowadzonego tuningu.
– To auto było nietypowe, nie dość, że sportowe, to jeszcze tuningowane, dlatego chcemy ustalić, czy dokonane w nim przeróbki mogły mieć wpływ na zdarzenie. Biegły ma się wypowiedzieć również co do tego, czy ten pojazd w ogóle mógł poruszać się po drogach – wyjaśnił w rozmowie z Gazeta Wyborczą Kraków szef krakowskiej prokuratury okręgowej Rafał Babiński.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Tragiczny wypadek w Krakowie. Kierowca Patryk P. był pod wpływem alkoholu
W nocy z 14 na 15 lipca przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim rozbił się sportowy renault megane. W środku znajdowało się czterech młodych mężczyzn. Wszyscy zginęli. Z ustaleń śledczych wynika, że auto prowadził jego właściciel Patryk P., syn celebrytki Sylwii Peretti.
Szybko okazało się, że oprócz nadmiernej prędkości przyczyną tragedii mógł być alkohol. Badanie wykazało, że kierowca miał w moczu miał 2,6 promila alkoholu.

lena