Prokurator Beata Jonica - Pięta domagała się znacznie surowszych kar: dożywocia dla niego i 15 lat dla niej. Nic więc dziwnego, że była zaskoczona wyrokiem i przyznała, że najpewniej złoży apelację. Obrońcy oskarżonych powiedzieli nam, że jeszcze za wcześniej, aby mówić o apelacji, ponieważ poczekają na to, co zrobi prokuratura.
- Zbrodnia została popełniona z zamiarem ewentualnym, co oznacza, że nie można skazać na najwyższy wymiar kary - karę dożywocia. Chodzi o to, że oskarżony nie chciał śmierci dziecka, ale godził się na nią - oznajmiła sędzia Maria Motylska - Kucharczyk uzasadniając wyrok.
Zwróciła też uwagę na dwa aspekty tej sprawy. Na tragiczny los dziecka, który był jednym pasmem cierpienia. I na nietypowe zachowanie oskarżonych po zabójstwie. Otóż Kamil S. beznamiętnie, bez agresji czy poczucia winy opowiedział policjantom, jak doszło do tragedii. Dla odmiany Joanna N. trochę popłakiwała, ale - jak zaznaczyła sędzia Motylska - Kucharczyk - nie była to rozpacz matki po stracie dziecka, gdyż oskarżona jednocześnie uśmiechała się i bawiła telefonem.
Pani sędzia dodała, ze oskarżony znęcał się nad Oliwką nie tylko fizycznie, lecz także psychicznie, bowiem zamykał ją w łazience i groził pasem, że ją pobije. Jeśli zaś chodzi o okoliczności łagodzące, to sąd wskazał dotychczasową niekaralność oskarżonego i to, że nad Oliwką znęcał się "tylko" dwa tygodnie. Jest to o tyle zaskakujące, gdyż podczas głosów stron pani prokurator mówiła o ponadmiesięcznym okresem znęcania się nad dzieckiem. Oskarżeni bez emocji przyjęli wyroki.
Sprawa jest wstrząsająca. Oskarżony zgotował Oliwce prawdziwe piekło. Według śledczych pastwił się nad dzieckiem bijąc je po całym ciele. W furię wpadał z tego powodu, że dziewczynka płakała i nie chciała się uspokoić. Oliwka panicznie się bała swego prześladowcy. Doszło nawet do tego, że płakała na samą myśl, że mama zaraz wyjdzie z domu, a ona zostanie sama ze swoim oprawcą.
We wtorek po południu, komunikat w tej sprawie opublikował Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej:
Nie satysfakcjonuje nas wymiar orzeczonej kary, zwłaszcza jedynie kary 15 lat za zabójstwo i kary łącznej 20 lat pozbawienia wolności w stosunku do oskarżonego. Uważamy, że karą adekwatną już za pierwszy z zarzuconych czynów, a więc zbrodnie zabójstwa byłoby dożywotnie pozbawienie wolności . Kara ta odzwieciedlałaby ustalenia co do skali przemocy, wiek i bezradność ofiary, a także poziom jej cierpień fizycznych i psychicznych. Także kara orzeczona w stosunku do matki dziewczynki odbiega od złożonych wniosków . zapoznamy się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia, wszystko jednak wskazuje nato, że będziemy wnosić apelację