Śmierć papieża wiąże się z awansem włoskiej drużyny Avellino i to nie pierwszy raz. Zadziwiające przeznaczenie albo... wola Boga

Jacek Kmiecik
AP/EASTNEWS
Śmierć papieża Franciszka została powiązana z sukcesem włoskiej drużyny piłkarskiej Avellino. Wydarzenie, które może wydawać się zwykłym zbiegiem okoliczności, ale powtarza się z niepokojącą punktualnością na przestrzeni dziesięcioleci. Czy decyduje o tym seria zbiegów okoliczności, a może jednak boskie moce – tajemnicze połączenie między niebem i stadionem Parteni?

Okazuje się, że Avellino awansuje do najwyższej ligi za każdym razem, gdy umiera papież. Jak powiadomił „Il Mattino”, trend ten można zaobserwować już od 1958 roku.

Pierwszy raz wydarzyło się to w 1958 roku: wraz ze śmiercią Piusa XII i awansem Avellino do Serie C. W 1963 roku pożegnanie Jana XXIII zbiegło się z powrotem klubu do najwyższej ligi.

W 1978 roku zmarło dwóch papieży – 6 sierpnia zmarł Paweł VI, a jego następcą został wybrany Jan Paweł I, który z kolei zmarł niespodziewanie po zaledwie 33 dniach, 28 września. Był to historyczny sezon dla „Lupi” (Wilków), którzy po raz pierwszy awansowali do Serie A. W 2005 roku dziwna tendencja trwała nadal, za sprawą Karola Wojtyły, czyli Jana Pawła II i finału baraży, który Avellino wygrał w Napoli.

W 2013 roku rezygnacja Benedykta XVI potwierdziła regułę – drużyna powróciła do Serie B.

W obecnym sezonie „Lupi” występują w Serie C i już w Wielką Sobotę zwyciężając na wyjeździe Sorrento 2:1, zapewniły sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej pięć kolejek przed przed końcem rozgrywek.

W styczniu tego roku papież Franciszek odwiedził Avellino, gdzie pobłogosławił klub piłkarski i złożył podpis na jego koszulce.

„US Avellino 1912 dołącza do wszystkich wiernych w żałobie po śmierci papieża Franciszka.
Kilka miesięcy temu papież poświęcił i podpisał koszulkę klubu”

Po awansie Avellino do Serie A gratulacje „Wilkom” złożył nawet... były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek:

„Gratulacje dla Avellino. Po latach powrotu do Serie B”

Skąd ta nagła sympatia „Zibiego” do klubu z trzeciej ligi włoskiej? Otóż Boniek w latach 90. był trenerem Avellino. Konkretnie w okresie od maja do września 1995 roku. Awansował z „Wilkami” w międzyczasie z Serie A do Serie B (choć zdążył poprowadzić ich w sześciu meczach sezonu 1994/95), a potem po słabym starcie poziom wyżej (1 zwycięstwo, 1 remis, 2 porażki) został zwolniony. Sympatia Bońka do klubu z południa Włoch, z rejonu Irpinii w pobliżu Neapolu, przetrwała jednak ponad ćwierć wieku.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 Ekstra - Zaskakujący finisz Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl