
Śmierć w wydziale komunikacji w Łodzi. Mężczyzna zmarł w kolejce, czekał w urzędzie do jednego z "okienek"


Podaj powód zgłoszenia
Gdy załatwiałem wymianę dowodu rejestracyjnego w ostatnie wakacje to z nudów obserwowałem młodych ludzi najczęściej w jakiś niechlujnych dresach stojących w okolicy maszyn wydających numerki. Co jakiś czas podchodzili do tych maszyn i coś w nich wpisywali. Pomiędzy tymi ludźmi krążył jakiś "szef", coś im dawał i zabierał. Nie wiem kim oni byli, nie wiem o co chodziło i nie wiem czy teraz również są. Najciekawszy był fakt, że zarówno ochrona jak i strażnicy miejscy również to widzieli i nie reagowali.
Wydział to nie "zmora" tylko wynik nadmiaru aut jeżdżących po mieście. Ludzie sprowadzają stare graty, nie zgłaszają ich nabycia po kilka - kilkanaście lat, a potem wymagają załatwienia swojej sprawy w ciągu 5 minut! Może ktoś z krytykujących pójdzie tam pracować za mniej niż dają na start w Biedronce i będzie z uśmiechem użerał się z niezadowolonymi petentami? Zadajcie sobie pytanie, dlaczego nikt tam nie chce pracować i dlaczego jest tak wiele wakatów... Adres do zażaleń: Piotrkowska 104!
Wydział komunikacji... To jest zmora. Jak mam iść zarejestrować/wyrejestrować auto to mnie szlag trafia. To jest jak zło konieczne :/ Dlaczego nie zrobią nic z tymi kolejkami? Co, ktoś ma czas "gnić" w tym czymś, siedzieć i patrzeć jak wół w namalowane wrota, to jest STRATA CZASU! Powinny być rejestracje online, tak samo jak wyrejestrowanie!! Bo to idzie naprawdę zwariować od tych kolejek. Heftać się chce na samą myśl jak mam iść, a niestety będzie mi to dane za niedługi czas. Trzeba będzie kanapki wziąć, kołdrę, poduszkę... zdrzemnie się człowiek przynajmniej.
Kolejki są to fakt, ale jak mają nie być jak w tamtym roku Polski sprowadzono milon aut. ale nie zgodzę się z opinią, że Panie są niemiłe, bo są bardzo w porządku, często niestety jest tak, że ludzie podchodzą nabuzowani i niemili więc niech nie oczekują, że inna osoba będzie miła, wiem, że to urzędnik i na pewno sprawę załatwi, ale każdy jest człowiekiem.
8 stycznia, 20:43, Petent:
Byłam tam i widziałam zdarzenie. Dlaczego ratownicy nie zabrali tego pana do szpitala? Tylko reanimowali na miejscu. Karetka byla pod drzwiami. Tymniemniej walczyli o niego i starali sie mu pomoc. Inni moze poddaliby sie po 20 min
8 stycznia, 22:29, kto pyta ten bładzi:
no głupszego pytania w takich okolicznościach nie czytałam...proszę ruszyć głową czemu reanimowali go na miejscu...ręce opadają droga PETENTKO....
9 stycznia, 11:18, Gość:
Lekarz tez sie dziwił czytając w gazecie tą historię.
Ratownicy naprawde robili wiele by go uratowac, najlepiej znali stan pacjenta i wiedzieli dlaczego go nie przewożą do szpitala. Ktos oceniajacy sytuacje na podstawie artykulu w gazecie nie moze ocenic tak tej sytuacji jak ratownicy. Tymniemniej faktycznie petenci zastanawiali sie dlaczego nieprzytomny jest nie zaboerany stojaca karetka pod drzwiami do szpitala i zadane tu pytanie wcale nie jest głupie. Głupia była odpowiedź bo w ogóle niemerytoryczna. Masaż serca wykonuje sie takze w karetkach, ale nie chcę oceniać. Dziekuje ze ratownicy i tak dlugo o niego walczyli
9 stycznia, 11:27, Gość:
Brak miejsc siedzacych, wielogodzinne kolejki a panoe w okienkach czesto niemiłe. Stresuja niepotrzebnie ludzi zamiast byc zyczniwymi osobami. Moze ten pan sie czyms zestresowal przez to..
*panie- przepraszam za literówkę
Brak miejsc siedzacych, wielogodzinne kolejki a panoe w okienkach czesto niemiłe. Stresuja niepotrzebnie ludzi zamiast byc zyczniwymi osobami. Moze ten pan sie czyms zestresowal przez to..
8 stycznia, 20:43, Petent:
Byłam tam i widziałam zdarzenie. Dlaczego ratownicy nie zabrali tego pana do szpitala? Tylko reanimowali na miejscu. Karetka byla pod drzwiami. Tymniemniej walczyli o niego i starali sie mu pomoc. Inni moze poddaliby sie po 20 min
8 stycznia, 22:29, kto pyta ten bładzi:
no głupszego pytania w takich okolicznościach nie czytałam...proszę ruszyć głową czemu reanimowali go na miejscu...ręce opadają droga PETENTKO....
9 stycznia, 11:18, Gość:
Lekarz tez sie dziwił czytając w gazecie tą historię.
Przeciez on mogl miec krwotok od uderzenia glowa o posadzke, stad zatrzymanie akcji serca. Czy nie powinjen zostac przewieziony w trybie pilnym do szpitala specjalistycznego?
9 stycznia, 9:32, Gość:
W urzędzie kolejki są skutkiem osób, które zarobkowo rejestrują pojazdy na zlecenie i działają w porozumieniu z obsługą z okienek. Osoby te pobierają pakiet numerków z automatów, podchodzą co jakiś czas do okienek i wyraźnie widać że są obsługiwane rzetelniej niż zwykli petenci. Taki proceder trwa w urzędzie RP pod okiem straży miejskiej. Miałem sposobność wczoraj obserwować ten dograny układ, pomijając fakt że martwy człowiek leżał ok godziny na podłodze na środku urzędu między petentami.
Zgadza sie, byl facet ktory ciagle podlazil do okienek i nabral pelno numerkow. Zrobil sie tam jakis pseude biznes
8 stycznia, 20:43, Petent:
Byłam tam i widziałam zdarzenie. Dlaczego ratownicy nie zabrali tego pana do szpitala? Tylko reanimowali na miejscu. Karetka byla pod drzwiami. Tymniemniej walczyli o niego i starali sie mu pomoc. Inni moze poddaliby sie po 20 min
8 stycznia, 22:29, kto pyta ten bładzi:
no głupszego pytania w takich okolicznościach nie czytałam...proszę ruszyć głową czemu reanimowali go na miejscu...ręce opadają droga PETENTKO....
Lekarz tez sie dziwił czytając w gazecie tą historię.
Kara jeśli już będzie dotyczy aut sprowadzonych czy kupionych w styczniu 2020roku wstecz nikomu nic nie grozi poza mandatem jak zatrzyma nas policja ,nikt tego ludzką nie prostuje wprowadza haos panikę a cwaniaki zarabiają na odstępowania numerku ?
W urzędzie kolejki są skutkiem osób, które zarobkowo rejestrują pojazdy na zlecenie i działają w porozumieniu z obsługą z okienek. Osoby te pobierają pakiet numerków z automatów, podchodzą co jakiś czas do okienek i wyraźnie widać że są obsługiwane rzetelniej niż zwykli petenci. Taki proceder trwa w urzędzie RP pod okiem straży miejskiej. Miałem sposobność wczoraj obserwować ten dograny układ, pomijając fakt że martwy człowiek leżał ok godziny na podłodze na środku urzędu między petentami.
8 stycznia, 18:15, Gość:
Ktoś za śmierć tego człowieka powinien beknąć i zapłacić! A kto? Ten kto zajmuje się kierowaniem urzędem oraz odpowiedni minister. Za co? A za to, że dopuścili, by ludzie stali w takich kurevvskich kolejkach, mając na nich wyrąbane wprowadzając ustawę bez odpowiedniego przygotowania. Wizyty w urzędach to prawdziwy thriller. Biedny człowiek.
8 stycznia, 21:36, pisior:
trzeba było wcześniej załatwić sprawę!!!
9 stycznia, 07:46, Myślenie nie boli:
Czy za śmierć w samolocie powinien odpowiedzieć pilot, za śmierć w kolejce - sprzedawca sklepu, za śmierć w kościele - ksiądz prowadzący mszę, a za śmierć na przystanku MPK - prezes tej zacnej instytucji? Zastanów się, co piszesz! Takie sytuacje zdarzyć się mogą wszędzie i o każdej porze.
A co do petentów UMŁ, no cóż... wystarczy czytać, kogo obowiązuje ustawa, która weszła w życie, bo na pewno nie wszystkich, którzy stoją na swoje własne życzenie w tych kolejkach.
Wyrazy serdecznego współczucia dla Pana, który zmarł.
*Rodziny Pana, który zmarł
8 stycznia, 18:15, Gość:
Ktoś za śmierć tego człowieka powinien beknąć i zapłacić! A kto? Ten kto zajmuje się kierowaniem urzędem oraz odpowiedni minister. Za co? A za to, że dopuścili, by ludzie stali w takich kurevvskich kolejkach, mając na nich wyrąbane wprowadzając ustawę bez odpowiedniego przygotowania. Wizyty w urzędach to prawdziwy thriller. Biedny człowiek.
8 stycznia, 21:36, pisior:
trzeba było wcześniej załatwić sprawę!!!
Czy za śmierć w samolocie powinien odpowiedzieć pilot, za śmierć w kolejce - sprzedawca sklepu, za śmierć w kościele - ksiądz prowadzący mszę, a za śmierć na przystanku MPK - prezes tej zacnej instytucji? Zastanów się, co piszesz! Takie sytuacje zdarzyć się mogą wszędzie i o każdej porze.
A co do petentów UMŁ, no cóż... wystarczy czytać, kogo obowiązuje ustawa, która weszła w życie, bo na pewno nie wszystkich, którzy stoją na swoje własne życzenie w tych kolejkach.
Wyrazy serdecznego współczucia dla Pana, który zmarł.
8 stycznia, 20:43, Petent:
Byłam tam i widziałam zdarzenie. Dlaczego ratownicy nie zabrali tego pana do szpitala? Tylko reanimowali na miejscu. Karetka byla pod drzwiami. Tymniemniej walczyli o niego i starali sie mu pomoc. Inni moze poddaliby sie po 20 min
no głupszego pytania w takich okolicznościach nie czytałam...proszę ruszyć głową czemu reanimowali go na miejscu...ręce opadają droga PETENTKO....