Śmiertelne pobicie pod Łodzią. Policjant sam lubił wymierzać „sprawiedliwość”. Choćby na śmierć ZDJĘCIA 20.04.2021

Joanna Kaźmierczak
Joanna Kaźmierczak
Dariusz Gabryelski
Dariusz Gabryelski
Od śmierci 30-letniego Marcina minęły dwa tygodnie, ale nadal jest to najważniejszy temat w Piątku, miasteczku, które do tej pory było znane tylko z tego, że leży w samym środku Polski. W sprawie śmierci mężczyzny aresztowano tymczasowo dwoje policjantów. - Dopiero teraz czujemy się bezpieczniej, bo wiemy, że ten policjant jest w areszcie. To jakiś psychopata. Zawsze był wulgarny i agresywny. Tacy ludzie nie powinni służyć w policji - mówi jeden z mieszkańców Piątku. Więcej informacji w galerii.Kamil C. (z prawej) został niedawno pochwalony za to, że z kolegą (z lewej) ugasił auto. Dwa dni później Kamil C. był już w areszcie.CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>>
Od śmierci 30-letniego Marcina minęły dwa tygodnie, ale nadal jest to najważniejszy temat w Piątku, miasteczku, które do tej pory było znane tylko z tego, że leży w samym środku Polski. W sprawie śmierci mężczyzny aresztowano tymczasowo dwoje policjantów. - Dopiero teraz czujemy się bezpieczniej, bo wiemy, że ten policjant jest w areszcie. To jakiś psychopata. Zawsze był wulgarny i agresywny. Tacy ludzie nie powinni służyć w policji - mówi jeden z mieszkańców Piątku. Więcej informacji w galerii.Kamil C. (z prawej) został niedawno pochwalony za to, że z kolegą (z lewej) ugasił auto. Dwa dni później Kamil C. był już w areszcie.CZYTAJ WIĘCEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>>fot. KPP w Łęczycy
Od śmierci 30-letniego Marcina minęły dwa tygodnie, ale nadal jest to najważniejszy temat w Piątku, miasteczku, które do tej pory było znane tylko z tego, że leży w samym środku Polski. W sprawie śmierci mężczyzny aresztowano tymczasowo dwoje policjantów. - Dopiero teraz czujemy się bezpieczniej, bo wiemy, że ten policjant jest w areszcie. To jakiś psychopata. Zawsze był wulgarny i agresywny. Tacy ludzie nie powinni służyć w policji - mówi jeden z mieszkańców Piątku. Więcej informacji w galerii.

Śmiertelne pobicie pod Łodzią. Policjant sam lubił wymierzać „sprawiedliwość”. Choćby na śmierć

Sąd aresztował w sobotę, 10 kwietnia na trzy miesiące 33-letniego policjanta i 35-letnią policjantkę z komisariatu w Piątku. Oboje są podejrzani w sprawie śmierci 30-letniego mieszkańca tego miasta, którego ciało znaleziono w Wielką Sobotę w lesie w Janowicach, kilka kilometrów od Piątku. Dzień wcześniej około godziny 23 ci właśnie policjanci interweniowali w jego mieszkaniu w związku z awanturą, którą wszczął pod wpływem alkoholu. 30-latek mieszkał tam z matką i starszym o pięć lat bratem. Obaj pracowali dorywczo.

Policję wezwała matka. Przebieg interwencji jest teraz szczegółowo wyjaśniany przez śledczych. 33-letniemu funkcjonariuszowi postawiono zarzut przekroczenia uprawnień i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć pokrzywdzonego, a także bezprawnego pozbawienia wolności 30-latka oraz naruszenia nietykalności cielesnej jego brata. Policjantowi grozi za to kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Natomiast 35-letnia funkcjonariuszka podejrzana jest o niedopełnienie obowiązków służbowych, narażenie pokrzywdzonych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także o poświadczenie nieprawdy w notatniku służbowym i poplecznictwo. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

- Tego dnia Marcin kłócił się z mamą i ona zadzwoniła na policję - mówi Łukasz Kaźmierczak, brat zabitego 30-latka. - Wkrótce emocje opadły, a Marcin położył się w naszym pokoju na materacu i zasnął. Policja przybyła do mieszkania pół godziny po awanturze. Weszli do środka, a wtedy policjant wpadł w jakiś szał i zaczął kopać leżącego Marcina. Prosiłem go, aby przestał, przecież on spał i już się nie awanturował. Nie pomogło. Policjantka w tym czasie stała w przedpokoju i się przyglądała. Marcin nie mógł złapać oddechu. Usiadł, a policjant złapał go za włosy i wyciągnął na klatkę schodową. Brat zdążył tylko założyć klapki. Wtedy widziałem go ostatni raz. Usłyszeliśmy jeszcze jakiś huk na klatce. Pomyśleliśmy, że zabiorą brata do komisariatu na dołek i gdy wytrzeźwieje, to do nas wróci...

Niestety tak się nie stało. Policja nawet nie poinformowała rodziny o śmierci Marcina. Więcej szokujących faktów znajdziecie Państwo w galerii.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Persona
Przywrocenie kary smierci w polsce to jednak dobry pomysl. Zorganizowana grupa przestepcza nie jest ponad prawem. Pogonic ta swolocz
o
oi

pies do budy

D
DK

Biedny Pan Marcin, chciał tylko pobić mamę, tak jak lider znanej formacji.

https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/szokujace-fakty-z-zycia-lidera-wiosny-robert-biedron-pobil-mame-aa-9dyv-t25L-MPAS.html

Wróć na i.pl Portal i.pl