Wypadek miał miejsce na granicy dwóch powiatów: wałbrzyskiego i kłodzkiego, na drodze wojewódzkiej 381, łączącej Wałbrzych z Nową Rudą. Do zdarzenia zostali wezwani strażacy z obu powiatów z OSP Głuszyca Górna, OSP Nowa Ruda, OSP Ludwikowice Kłodzkie i PSP Nowa Ruda. Niestety, na ich skuteczne działania i ratowanie życia kierowcy, było już za późno.
ZOBACZ TAKŻE:
- Lata 90. we Wrocławiu. Może nie było zbyt pięknie, ale miasto miało swój klimat!
- Dziesięć najdroższych osiedli we Wrocławiu. Bez grubszego portfela nie podchodź!
- Pociągiem KD z Wrocławia bezpośrednio nad Bałtyk. Ogromne zainteresowanie
- Podtopienia i powalone drzewa. Burze z gradem przeszły przez Dolny Śląsk
Tragedia rozegrała się w sobotę 22 czerwca, chwilę po godz. 8, gdy kierowca samochodu terenowego marki Toyota nie zapanował nad swoim pojazdem. Auto wyjechało z jezdni i z impetem uderzyło w drzewo, a następnie stanęło w płomieniach. Kierowca zginął na miejscu zdarzenia. Akcję strażaków wspierał jeszcze zespół ratownictwa medycznego z Kłodzka oraz policja z Nowej Rudy. Przyczyny tego tragicznego zdarzenia będą teraz wyjaśniane przez organy ścigania z powiatu kłodzkiego. Droga została już odblokowana po tym tragicznym zdarzeniu.
W TYM MIEJSCU DOSZŁO DO TRAGICZNEGO WYPADKU:
