Śmiertelny wypadek w Czersku. 9.04.2021 r. Kobieta przygnieciona przyczepą kempingową
Jak mówi nam Andrzej Kuchenbecker, komendant miejsko-gminny Ochotniczej Straży Pożarnej w Czersku, kobieta miała ok. 40 lat, była matką dwojga dzieci. Zginęła na miejscu.
– Szła w kierunku centrum miasta, w tym samym kierunku jechał jeep. Na mostku musiało go podbić, bo tam jest takie wzniesienie. Prawdopodobnie wtedy nieszczęśliwie odpiął się zaczep od haka i przyczepa wyleciała. Jakby piesza szła w przeciwnym kierunku, to może by zauważyła przyczepę i zdążyłaby odskoczyć.
Niestety, kobieta została uderzona przyczepą w plecy. Uderzenie było tak silne, że poszkodowana znalazła się między drzewem a przyczepą. Trzeba było odholować przyczepę, by przystąpić do reanimacji. Niestety, obrażenia, w tym głowy, były zbyt poważne.
Śmiertelny wypadek w Czersku. 9.04.2021 r. Na kobietę, która...
Teraz policja będzie badać, czy przyczepka była wadliwa lub uszkodzona. Kierowcą jeepa był mieszkaniec powiatu tucholskiego.
– Na miejsce skierowano dwa zastępy straży pożarnej, które znajdowały się w odległości 200 metrów od zdarzenia, gdzie z kolei doszło do pożaru sadzy w budynku mieszkalnym – mówi mł. bryg. Henryk Koźlewicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach.
– Wydobyli kobietę. Niestety, mimo podjętej reanimacji, jej życia nie udało się uratować. Na ten moment nie jest znany dokładny wiek zmarłej, może mieć od 35 do 40 lat. Była Bogu ducha winna – w złym miejscu i złym czasie.
Masz informacje? Redakcja Dziennika Bałtyckiego czeka na #SYGNAŁ
