Całkowity zakaz palenia tradycyjnym węglem będzie obowiązywał dopiero za dwa lata, ale walka o czyste powietrza trwa nie od dziś.
CZYTAJ TEŻ | JAK SMOG ZABIJA PONAD 40 TYSIĘCY POLAKÓW ROCZNIE
Wbrew pozorom, nie tylko na Śląsku mieszkańcy wdychają ogromne ilości pyłów i dymów wydobywających się z wielkich kominów fabryk. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska odnotował w Warszawie i Radomiu nadmiar zanieczyszczeń przekraczające kilkunastokrotnie dopuszczalne normy.
Smog MAPA ZANIECZYSZCZENIE POWIETRZA Aktualne pomiary: Warszawa, Kraków, Katowice, Wrocław, Bydgoszcz, Poznań, Kielce, Zakopane...
Lekarze biją na alarm, że zjawisko smogowe przyczynia się do powstawania lub szybszego rozwoju wielu chorób. Unikać wdychania szkodliwych pyłów powinni w szczególności dzieci, kobiety w ciąży i seniorzy, a także osoby chorujące na astmę lub cierpiące na zaburzenia układu krążenia.
Smog - maski antysmogowe. Jak wybrać najlepszą?
Źródło:
TVN
Nad zmniejszeniem niepokojącego zjawiska smogowego na terenie całej Polski pracuje od lat Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Poprawa jakości powietrza, czyli popularna „walka ze smogiem” wymaga wielu działań: od zmiany składy paliwa, ustalenie standardów pieców i likwidacja tzw. kopciuchów (pieców, które emitują do atmosfery bardzo dużo zanieczyszczeń przy spalaniu węgla - red.) po kosztowny rozwój sieci ciepłowniczych. Na to ostatnie zwrócił uwagę podczas konferencji w Krakowie „Polska bez smogu” prezes Narodowego Funduszu Kazimierz Kujda. Podkreślił, że najważniejszą rolę w realizowanych projektach pełnią inwestycje właśnie w sieci ciepłownicze, choćby ze względu na większą wydajność w porównaniu z paleniskami indywidualnymi. Szef Funduszu Ochrony poinformował, że w latach 1986-2016 udało się wykonać wszystkie założenia projektów na łączną sumę ponad 45 mld zł. Dzięki temu ilość rocznych emisji pyłów została zmniejszona o ponad 11 tys. ton. Walkę ze smogiem Narodowy Fundusz prowadzi też poprzez budowę instalacji odsiarczania. To jedna z inwestycji prowadzona na terenie małopolski. Konkretnie chodzi o odsiarczanie spalin dla bloków energetycznych w Elektrowni Łaziska.
- Przyniosło to nieoczekiwane efekty, sam byłem zaskoczony - przyznał prezes Funduszu Ochrony Środowiska.
CZYTAJ TEŻ | SMOG TO NAJGORSZA ZARAZA LUDZKOŚCI. NAJBARDZIEJ DUSI MIESZKAŃCÓW PEKINU
Z kolei wiceprezes Artur Michalski dodał, że z roku na rok jakość powietrza ulega znacznej poprawie.
- Dalej będziemy inwestować w technologie poprawiającą jakość powietrza - zapowiedział. W rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) powiedział, że Fundusz koncentruje się głównie na działania związane z rozwojem sieci ciepłowniczej, na co składa się modernizacja, przebudowa i rozbudowa sieci oraz zwiększanie efektywności ciepła poprzez ocieplanie elewacji zewnętrznych budynków.
- Są to głównie rozwiązania związane z tym, by wpłynąć na zmniejszenie emisji do atmosfery różnych substancji od tych najbardziej niebezpiecznych, czyli pyłów w powietrzu (zjawisko smogowe - red.) po inne gazy chociażby tlenki siarki i azotu - wyjaśnił dla AIP wiceprezes Artur Michalski.
Ale nie tylko Narodowy Fundusz przyczynia się do walki ze smogiem. Swoją cegiełkę dorzuca też Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie, o czym mówiła prezes krakowskiego oddziału Małgorzata Mrugała. Unijne dofinansowanie przeznaczane jest głównie na wymianę palenisk w ocieplanych domach jednorodzinnych. To - jak podkreśliła Mrugała - jedno z założeń programu Jawor. Mieszkańcy w formie pożyczki dostają dofinansowanie na tzw. termomodernizację, czyli ocieplanie elewacji zewnętrznych budynków domów jednorodzinnych o powierzchni powyżej 600 metrów kwadratowych. Prezes wojewódzkiego funduszu powiedziała, że w tym roku wydano na realizacje tego programu niemal sześć milionów złotych.
W działania ograniczające ilości szkodliwych pyłów angażuje się tez krakowski MPEC, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Od 2002 roku udało się wygasić ponad cztery tysiące palenisk węglowych w 385 budynkach, które przyłączono do miejskiej sieci ciepłowniczej. Eksperci szacują, że dzięki temu powietrze corocznie jest oczyszczane aż z 59 ton pyłów. Dziś spółka bierze sobie za cel miejsca, w których można podłączyć jak największą liczbę domów i zlikwidować tym samym paleniska. Dzięki unijnemu dofinansowaniu z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko powstaną nowe odcinki sieci cieplnej z przyłączami i węzłami ciepłowniczymi w miejscach ogrzewanych dotychczas paliwami stałym.
Nadchodzi era błękitnego węgla?
Mieszkańcy krakowskiego uzdrowiska Swoszowice są zadowoleni z udziału w pilotażowym programie Błękitny Węgiel, którego pomysłodawcą jest wiceprezydent Krakowa Tadeusz Ćmiel. To nic innego jak bezdymne paliwo powstałe na bazie zwykłego węgla kamiennego w Instytucie Przeróbki Węgla w Zabrzu. Podczas procesu koksowania usuwane są szkodliwe substancje i w ten sposób nie przedostają się do atmosfery. Błękitny węgiel jest korzystnym rozwiązaniem dla domowników, których nie stać na wymianę starych pieców, czyli wspomnianych na początku popularnych „kopciuchów”.
- Program oceniamy bardzo pozytywnie - przyznał bez wahania w rozmowie z AIP mieszkaniec Swoszowic, radny dziesiątej dzielnicy miejskiej gminy Kraków Jan Mikuła i zauważa, że produkcja zmniejszyłaby zanieczyszczenia w powietrzu, który obecnie „są kilkakrotnie ponad normę”.
Niestety, błękitnego węgla nie można kupić „od ręki” i na razie nie zapowiada się, że będzie inaczej. Nawet jeśli, to względu na wymóg poddania przeróbce, cena błękitnego węgla będzie znacznie wyższa od tego tradycyjnego. Dotychczas prowadzono jedynie testy tego paliwa i na te potrzeby wyprodukowano próbną partię 2000 ton.
Nie byłoby żadnego węgla bez ryzykownej pracy górników w kopalniach. Długo można by wymieniać przypadki wybuchów pożarów setki metrów pod ziemią, czy zawaleń ścianek. Do ostatniego doszło w niedzielny poranek 17 grudnia tego roku. W kopalni Wesoła na terenie Mysłowic w wyniku wstrząsu rannych zostało pięciu górników, którzy 665 metrów pod ziemią prowadzili prace konserwacyjne.
Na pomoc górnikom
Już po II wojnie światowej powołano Stacje Ratownictwa Górniczego Przemysłu Węglowego w Bytomiu z oddziałami w Wałbrzychu i Sosnowcu. Tak jak przed laty, tak i teraz Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego odpowiada za zabezpieczanie ratownicze zakładów górniczych. CSRG współpracuje z Krajowym Systemem Ratowniczo-Gaśniczym. Zastępy ratownicze uczestniczą szczególnie w akcji, gdzie przydaje się wiedza i doświadczenie zdobyte podczas prac w zakładach górniczych. Do najtrudniejszych akcji - poza tymi ratowniczymi w kopalniach, w której brały udział zastępy ratowników CSRG - były działania po katastrofie budowlanej Hali Wystawowej Międzynarodowych Targów w Chorzowie z 2006 roku. Ratownicy Górniczy pomagają także za granicą - w USA, Czechosłowacji, na Ukrainie, a nawet w Armenii, czy… Republice Południowej Afryki.
CZYTAJ TEŻ | SMOG: PRZYCZYNY I SKUTKI. JAK SIĘ PRZED NIM CHRONIĆ? JAKĄ MASECZKĘ WYBRAĆ? ROZMOWA Z PROF. ANDRZEJEM FALEM
Podobnie jak strażacy, ratownicy górniczy przechodzą specjalne szkolenia. W ciągu roku muszą przejść ich co najmniej sześć, zarówno pod ziemią, jak i na powierzchni. W Bytomiu została w tym celu zbudowana nowoczesna komora ćwiczeń wyglądem przypominająca wnętrze rzeczywistej kopalni, gdzie ratownicy górniczy przechodzą testy. W czterdziestopięciostopniowej temperaturze, utrudniającym widoczność dymie i przypominającym odgłos obrywających się skał huku muszą pokonywać przeszkody nosząc ze sobą aparat oddechowy. Ćwiczenia sprawdzają przede wszystkim kondycję oraz umiejętności ratownika, które są w tym zawodzie niezmiernie ważne. Pokonywanie przeszkód w trudnych warunkach podczas ćwiczeń może śledzić instruktor na ekranach monitorów, a przebieg z tych poczynań jest archiwizowany. Pozwala to na określić stopień wyszkolenia poszczególnych ratowników. Każdy z nich przechodzi trzy szkolenia w kopalni (dwóch pod ziemią, jeden na powierzchni), a także trzy w jednostce ratownictwa górniczego, w tym właśnie w komorze ćwiczeń.
Ratować - tak. Ale jak?
Jednym ze sprzętów Centralnego Ratownictwa Górniczego jest urządzenie pomiarowe wykorzystywane podczas prac związanych z monitorowaniem i likwidacją zagrożenia pożarowego. Aby dotrzeć do uwięzionych w gruzach górników, ratownicy wykonują specjalne otwory ewakuacyjne tworząc w ten sposób tzw. chodniki torujące drogę do poszkodowanych. Są także przygotowani na nieoczekiwane wdarcie wody do zawalonej kopalni dzięki zastępom nurkowym. Z kolei przewożone wyciągi ratownicze pozwalają im na szybsze dotarcie do rannego górnika.
