Spalone zwłoki na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym. Podpalił się ksiądz oskarżony o molestowanie?

ASK, KS, JSZ
W piątek przed godziną 6 rano policjanci otrzymali informację, że na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym pali się człowiek. Gdy ratownicy dojechali na miejsce, stwierdzili jego zgon. Coraz więcej faktów wskazuje na to, że to ciało księdza oskarżonego o molestowanie ministrantów.

Godz. 19.15
Przeczytaj oświadczenie Kurii Metropolitalnej w Lublinie w związku z tragiczną śmiercią ks. Bogusława P.: Oświadczenie lubelskiej kurii

Godz. 14.10
- Na tę chwilę graniczy z pewnością, że zwłoki ujawnione na cmentarzu należą do księdza Bogusława P. - mówi prokurator Mirosław Buczek. Dodaje jednak, że policja cały czas sprawdza miejsca, w których mógłby on przebywać.

W domu księdza w Łopienniku policjanci znaleźli list pożegnalny. Został zabezpieczony do badań.

Mimo to, policja nie ma jeszcze pewności, że w grę wchodzi samobójstwo. - Wciąż trwają czynności mające to ustalić - przyznaje asp. Marzena Skiba z KPP w Krasnymstawie.

Godz. 11.45
Przed południem policjanci i prokurator zakończyli czynności na cmentarzu. Ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie. Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok i badania DNA.

- Wstępnie ciało spalonego mężczyzny rozpoznał jako ciało księdza Bogusława P. jego kolega - powiedział nam Mirosław Buczek, zastępca prokuratora okręgowego w Zamościu. - Ale, żeby oficjalnie to potwierdzić potrzebne będą wyniki sekcji zwłok i badań DNA.

Jak się dowiedzieliśmy, w tej chwili policja sprawdza ślady w domu księdza. Ksiądz zajmował połówkę "bliźniaka". Dom stoi niedaleko kościoła i cmentarza.

- Ksiądz był wczoraj w Łopienniku - mówią mieszkańcy. - Dzisiaj już go nie widzieliśmy. We wtorek tuż przed zatrzymaniem przez policję był na cmentarzu. Bardzo długo modlił się przy grobie swoich rodziców. To było dla nas dziwne, bo rano nie widywaliśmy go na cmentarzu. Był zazwyczaj wieczorem.

- Potem w środę jak został wypuszczony przyjechał z powrotem do Łopiennika. Widzieliśmy go - opowiadają ludzie.

Pan Zdzisław z Łopiennika razem z księdzem Bogusławem siedział w ławce w szkole podstawowej: - W ostatnim czasie ksiądz bardzo się zmienił. Przestał chodzić do kościoła, odpowiadać "dzień dobry", unikał kontaktu z ludźmi. Jak była procesja na Boże Ciało, to chował się za płotem - opowiada.

Te słowa potwierdza pan Jan, od 37 lat członek Rady Parafialnej w Łopienniku: - Od dłuższego czasu coś dziwnego działo się z księdzem. Przestał się modlić. Zachowywał się inaczej.

Na cmentarz w Łopienniku cały czas przychodzą mieszkańcy. Jedni płaczą, inni się modlą. Pojawiła się też córka chrzestna księdza, ale nie chciała rozmawiać z mediami.

Godz. 8.30

Jak się dowiedzieliśmy, ciało zostało znalezione na pomniku babci księdza Bogusława P. oskarżonego o molestowanie ministrantów, obok grobu jego rodziców. Dlatego mieszkańcy podejrzewają, że to właśnie ciało księdza Bogusława. Obok miejsca znalezienia zwłok śledczy znaleźli nóż i nadpalony pojemnik po ropopochodnej substancji.

- O całej sprawie dowiedziałam się rano. Jeden z mieszkańców rozpoznał księdza po posturze, bo był wysoki i szczupły, a na ciele miał krzyż jaki noszą księża - opowiada jedna z kobiet, która mieszka obok cmentarza.

Policja nie potwierdza na razie tych doniesień. - Śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Zamościu - powiedziała nam Marzena Skiba, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.

Jednocześnie już wiadomo, że policjanci nie zastali księdza Bogusława P. w miejscu jego zamieszkania.

Na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym pracują policjanci i prokurator, którzy próbują ustalić okoliczności zdarzenia. - Płonącego człowieka zauważył mężczyzna idący chodnikiem obok nekropolii. To on zawiadomił policję, a my pogotowie i straż pożarną - mówi asp. Marzena Skiba. - Lekarz przybyły na miejsce stwierdził zgon.

Policjanci próbują ustalić teraz kim był człowiek, którego ciało odnaleziono. Początkowo nie można było ustalić nawet płci denata. Teraz już wiadomo, że to ciało mężczyzny.

Zarządzono już sekcję zwłok, która ma wyjaśnić przyczyny śmierci.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się za darmo: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spalone zwłoki na cmentarzu w Łopienniku Nadrzecznym. Podpalił się ksiądz oskarżony o molestowanie? - Kurier Lubelski

Komentarze 142

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
stara baba
A ile biorą za rozwód kościelny ?
s
stara baba
Zatrudnij Antosia
s
stara baba
I tak by nie siedział w więzieniu
m
marta
niestety,moje komentarze rowniez zniknely !
s
stefan
Art. 42 ust. 3 Konstytucji RP stanowi, że każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Podobnie stanowi Kodeks postępowania karnego: Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem (art. 5 § 1 kpk).
*
... nie winny dopuki nie udowodnione przestepstwo, dziwia mnie niektore komentarze.
r
rupert
Na pohybel czarnej mafii...
X
X
A dodałbym jeszcze, że kilku, ale szkoda słów. Ks. B. P. był dobrym kapłanem, chciał być poza układami. Mieszkał skromnie
x
xy
Powinienes usunac ze swego nicka przedrostek "anty"...To tak na poczatek...
A co do reszty twoich wypocin...Fakt-na miejscu rodzin chlopcow, bedacych ofiarami tego osobnika, ktore osmielily sie zawiadomic stosowne organy, wyprowadzilbym sie w zachodniopomorskie..I to w tempie ekspresowym-pod oslona nocy, zabierajac tylko najpotrzebniejsze rzeczy...

Bo miejscowa czern zyc im nie da...
A
AntyMatoł
Wystarczył jeden donos, fałszywe oskarżenie by człowieka pozbawić życia.
Jeżeli oskarżenia o molestowanie okażą się fałszywe, a wszystko na to wskazuje,
to osoby odpowiedzialne za donosy i nagonkę powinny zostać oskarżone o zabójstwo
niewinnego człowieka.
W sprawie samobójstwa (a może morderstwa) jest jeszcze zbyt wiele do wyjaśnienia.
Tymczasem przygłupie błotne pokolenie Owsiaka i wyznawcy lewackiej sekty gumowego
wacka Palikota, ogłosili zwycięstwo! Triumfują!
Udało się zabić i podpalić. Naćpana hołota poczuła krew !!!
P
Polak
a ty zobacz czy na spodzie swojej lajby nie masz wydrukowane: made in duma :)
P
Polak
bardzo madre
h
himmy
cyk
h
himmy
cyk
c
ccc
Kto nie umie powstrzymać się od gwałcenia bliźniego swego odszedł, a w zasadzie odpalił się, a tym samym nie naraził nas na konieczność łożenia na jego wikt i opierunek w zakładzie karnym. Za honorowe zakończenie makabrycznej przypadłości jestem skłonna wznieść toast.
Wróć na i.pl Portal i.pl