Debata wyborcza TVP. Dlaczego lider PO wypadł tak słabo?
Nie cichną echa po poniedziałkowej debacie wyborczej TVP, w której wystąpili przedstawiciele komitetów, którzy zarejestrowali listy we wszystkich okręgach wyborczych. Byli to: Krzysztof Maj z Bezpartyjnych Samorządowców, Krzysztof Bosak z Konfederacji, Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy, Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi, Donald Tusk z Koalicji Obywatelskiej oraz Mateusz Morawiecki z Prawa i Sprawiedliwości. Dla wielu komentatorów dużym zaskoczeniem była forma lidera PO, który poradził sobie w dyskusji poniżej oczekiwań. Ciekawą analizę na temat przyczyn porażki Donalda Tuska znajdujemy na profilu Refleksje Polityczne na platformie X (dawniej Twitter).
Zwrócono w niej uwagę, że polityk zaliczył wpadkę już w pierwszej swojej wypowiedzi, kiedy nie tylko nie odpowiedział na pytanie dotyczące migracji, ale również "zaciął się" na 10 sekund przed końcem czasu. Pokazał tu nerwowość, a tym samym złamał swój wizerunek "pewniaka". Co więcej, sugerując, że widzowie TVP czerpią wiedzę jedynie z tego medium, tak naprawdę ich obraził.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Wpadka wizerunkowa: Brak marynarki i wymiętolona koszula
Jak czytamy, nie był to jednak początek problemów Tuska. Negatywnie wyróżnił się on bowiem już samym strojem: jako jedyny spośród kandydatów nie miał marynarki.
"A to jednak ważny detal - nawet Paweł Tanajno i Stanisław Żółtek, których w nieco humorystyczny sposób mogliśmy oglądać w debatach, wyrażali tym pewien szacunek dla widza. Tusk to zbagatelizował i to poważny błąd sztabu - koszula była średnio dobrana, wyglądała na wymiętoloną, nieestetyczną. Przepraszam - trochę wyglądał jak fleja, a to nie pasuje do wizerunku kandydata na premiera. Debata to nie wiec wyborczy. BTW - był w niej najstarszy, więc odmładzanie na siłę to nienajlepszy pomysł" – wskazał autor.
Kartka i trzęsące się ręce
Według niego, słabość byłego premiera obnażyło też drugie pytanie. "Po pierwsze - jak przynosisz kartkę na debatę, to w teczce, bo w przeciwnym wypadku wyciągasz kawał wymiętolonego papieru, który na tle wymiętolonej koszuli słabo wygląda. Po drugie - i tak nikt nie słuchał tego, co czytał, bo głównie uwagę przykuła... lekko trzęsąca się kartka, a zatem także ręce" – czytamy.
W analizie podkreślono też, że krzywdę Donaldowi Tuskowi zwrócił mu jeszcze przed debatą jego sztab wyborczy, który budował narrację wokół tej debaty, jakby miał on wejść do TVP i wszystkich zmiażdżyć. Tymczasem, rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała.
"[...] wyszedł ze studia przegrany, czego nie potrafił ukryć nawet TVN, pokazując niezbyt euforyczne twarze jego fanów. Jeśli idziesz na pewniaka, to nie możesz wykładać się na pierwszym pytaniu, bo wygląda to jakbyś się przestraszył Michała Rachonia" – zauważył autor.
Według niego, w obliczu całkiem dobrego występu Szymona Hołowni, Tusk nie ma obecnie innego wyjścia jak zaostrzyć kurs, nawet kosztem zepchnięcia Trzeciej Drogi pod próg wyborczy. To ma uchronić KO przed znacznym spadkiem poparcia i urośnięciem w siłę Polski 2050 i PSL.
lena
