Spokojnie i przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Tak wyglądały wybory prezydenckie w Rzeszowie

Konrad Karaś, Kinga Dereniowska, Beata Terczyńska, Marcin Żminkowski
Radość w sztabie Konrada Fijołka po ogłoszeniu wyników Exit Poll
Radość w sztabie Konrada Fijołka po ogłoszeniu wyników Exit Poll Krzysztof Łokaj
Nowego prezydenta rzeszowianie wybierali w niedzielę w stu komisjach wyborczych. Jedni wybrali się do swoich lokali wcześnie rano, inni zdecydowali się oddać głos dopiero wieczorem. Wszyscy zgodnie przyznali, że to niezwykle ważne wybory. Swój głos na jednego z czterech kandydatów mogło oddać ponad 148 tys. mieszkańców. Według pierwszych sondażowych wyników - tzw. Exit Poll, które podał Instytut Badań Samorządowych, przedterminowe wybory prezydenckie w Rzeszowie wygrał Konrad Fijołek już w I turze.

Podobnie jak podczas zeszłorocznych wyborów prezydenckich, w lokalach wyborczych obowiązywał reżim sanitarny. Głosujący musieli zakrywać nos i usta maseczkami ochronnymi. Można było je uchylić tylko na chwilę, by członek komisji mógł potwierdzić tożsamość podczas wydawania karty do głosowania. Dodatkowo stanowiska pracy wszystkich komisji musiały być oddalone od siebie o co najmniej 1,5 metra.

Takie specjalne rekomendacje dotyczące organizacji tych wyborów wydał Główny Inspektorat Sanitarny.

- Myślę, że już każdy się przyzwyczaił do tej maseczki. Musimy się trochę pomęczyć jeszcze parę miesięcy. Kto wie, może to będą ostatnie takie wybory w reżimie sanitarnym – zastanawiała się pani Janina, mieszkanka Rzeszowa.

Przed wejściem do lokalu wyborczego należało również zdezynfekować ręce. Wiele osób, co również zalecał inspektorat, przyszło z własnymi długopisami. Rekomendacje GIS-u dotyczyły jednak w głównej mierze odpowiedzialności osób zasiadających w komisjach wyborczych. Musieli oni regularnie dezynfekować górną część urny wyborczej oraz kabiny do głosowania.

– Co dwie godziny wszystko czyścimy i wietrzymy pomieszczenie. Przy liczeniu głosów ubierzemy rękawiczki – powiedziała przed południem Katarzyna, członek jednej z komisji wyborczych. W lokalach wyborczych przestrzegano również dozwolonej liczby osób w pomieszczeniu. Wynosił on 15 m.kw. na osobę.

Bez łamania ciszy wyborczej

Rzeszowska policja nie przyjęła żadnych poważniejszych zgłoszeń o zakłóceniu ciszy wyborczej.

– Nie mamy żadnych sygnałów odnośnie incydentów. Wybory przebiegają spokojnie i na szczęście bez żadnych zakłóceń – informował wieczorem Nowiny nadkom. Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Nie zanotowano również żadnych problemów natury technicznej. Choć podczas wyborów takie sytuacje też się zdarzają. W 2018 r. w jednym z lokali wyborczych zabrakło prądu, co spowodowało opóźnienie. Lokal został otwarty kilkanaście minut po godz. 7.

- Teraz takich sytuacji nie było i wszystko przebiegło bez utrudnień – mówił Marcin Dudzik, komisarz wyborczy w Rzeszowie.

Oczy całej Polski na Rzeszów

Wielu rzeszowian zauważyło, że te lokalne wybory zdecydowanie różnią się od poprzednich. A to dlatego, że na stolicę Podkarpacia zwrócone są oczy całej Polski.

- Jako wyborcy pochodzący stąd, powinniśmy czuć odpowiedzialność. Nie tylko za nasze miasto – mówił Włodzimierz, mieszkaniec śródmieścia. Przyznaje, że ucieszył się z debat o Rzeszowie w największych stacjach telewizyjnych i radiowych w Polsce.

Jego zdania nie podziela z kolei Dominika, młoda rzeszowianka.

- Trochę dziwi mnie, że te wybory są tak bardzo rozdmuchane medialnie. Nie rozumiem tego. Wielu chyba nie zdaje sobie sprawy, że są to wybory samorządowe. Tutaj głosuje się na gospodarza miasta, a nie na partię polityczną – stwierdziła.

Trwają wybory prezydenta Rzeszowa. Tak głosują mieszkańcy.

Tak w wyborach głosowali mieszkańcy Rzeszowa. Zobaczcie zdję...

Inne spojrzenie na wybory, ale podobna postawa przedwyborcza. Zarówno pan Włodzimierz, jak i pani Dominika poszli zagłosować bezpośrednio po mszy świętej w pobliskim kościele. Właśnie po nabożeństwach można było zauważyć większy ruch w lokalach wyborczych.

W Okręgowej Komisji Wyborczej nr 6 w Rzeszowie do godz. 12 wydano 406 kart do głosowania na 1525. Z kolei do tej samej godziny w OKW nr 5 na ul. Pułaskiego wydano 441 kart na 1695 osoby uprawnione do oddania głosu.

– Frekwencja jest dość niska, ale w ostatnich latach ludzie zaczynają głosować później – zauważył Mieczysław z osiedla Franciszka Kotuli. – Być może wpływ na frekwencję ma słaba pogoda. Od rana jest duże zachmurzenie i wieje silny wiatr – dodał.

Wieczorem pogoda się poprawiła, ale oficjalna frekwencja na konkretne godziny nie była podawana, bo nie przewiduje tego praktyka Państwowej Komisji Wyborczej przyjęta w przypadku wyborów uzupełniających.

W świetle fleszy

Swój głos, w świetle fleszy fotoreporterów, oddali również sami kandydaci.

- Spełniliśmy obywatelski obowiązek. Dziękuję wszystkim, przede wszystkim tym, którzy dziś głosują. To święto demokracji – powiedział Marcin Warchoł po oddaniu głosu w lokalu zlokalizowanym w Szkole Podstawowej nr 29, przy ul. Partyzantów.

Z kolei Grzegorz Braun podkreślał potrzebę zachowania ciszy wyborczej.

- Trwa cisza w eterze. Głębokie zanurzenie wszyscy wzięli i tak trzeba, skoro takie prawo. Niczego nie sugerując zauważę tylko, że kogoś trzeba wybrać – stwierdził przed wejściem do OKW nr 3 w Filharmonii Podkarpackiej.

Swoją nadzieję na zwycięstwo w I turze powtórzył przy urnie Konrad Fijołek.

- Mam nadzieję, że ten wybór dokona się już dziś, ale jeśli nie, z uśmiechem, jak zwykle, będziemy prosić państwa o głosy dalej – powiedział dziennikarzom zebranym przed lokalem wyborczym przy ulicy Podwisłocze 20.

Do godz. 21 można oddać swój głos w wyborach na prezydenta miasta Rzeszowa. Kandydaci już to zrobili. Zobaczcie galerię zdjęć.

Trwają wybory na prezydenta miasta Rzeszowa. Kandydaci już o...

Ewa Leniart nazwała wczorajsze wybory „bardzo ważnym dniem”.

- Bardzo się cieszę, że jest on pogodny, choć bardzo chłodny, ale mam nadzieję, że w miarę upływu czasu te emocje będą oczywiście rosły i po godz. 21 będzie ich moment kulminacyjny - powiedziała przy okazji głosowania w lokalu wyborczym przy ul. Piotra Czajkowskiego na os. Zalesie.

Wyniki Exit Poll

Lokale wyborcze zamknięte zostały dokładnie o godz. 21. Kilkadziesiąt sekund później pierwsze sondażowe wyniki tzw. Exit Poll podał Instytut Badań Samorządowych. Najwięcej głosów zdobyli Konrad Fijołek (55,8 proc.), co oznaczałoby że odniósł zwycięstwo już w I turze wyborów. Drugi wynik należy do Ewy Leniart (25,1 proc.), trzeci do Grzegorza Brauna (9,8 proc.), a ostatnie miejsce zajął Marcin Warchoł (9,3 proc.). Należy pamiętać, że oficjalne wyniki wyborów mogą się różnić od sondażu exit poll.

Pierwsze komentarze

Najpoważniejsza rywalka Konrada Fijołka tak skomentowała pierwsze sondażowe wyniki:

- Serdecznie gratuluję zwycięzcy. Będziemy czekać jeszcze do rana na oficjalne wyniki, ale już teraz gratuluję rywalowi. Dziękuję współpracownikom i wszystkim moim wyborcom, bez nich ta kampania nie miałaby takiego kolorytu. Dziękuję również wszystkim ludziom dobrej woli – powiedziała po ogłoszeniu wyników exit poll Ewa Leniart.

- Serdecznie gratuluję zwycięzcy. Będziemy czekać jeszcze do rana na oficjalne wyniki, ale już teraz gratuluję rywalowi. Dziękuję współpracownikom i wszystkim moim wyborcom, bez nich ta kampania nie miałaby takiego kolorytu. Dziękuję również wszystkim ludziom dobrej woli – powiedziała po ogłoszeniu wyników exit poll Ewa Leniart.

Wybory w Rzeszowie. Sztab Ewy Leniart [ZDJĘCIA, WIDEO]

O wynikach Marcin Warchoł dowiedział się w domu. Dziennikarzom kazał czekać na siebie w sztabie pół godziny. Pojawił się w końcu w towarzystwie żony Joanny i córeczki Kornelki. A także członków sztabu oraz popierających go w wyborach, byłych kandydatów, Macieja Masłowskiego i radnego Waldemara Kotuli.

- Mimo różnic, chciałbym pogratulować panu Fijołkowi zwycięstwa - mówił wyraźnie przygaszony, choć z uśmiechem, Marcin Warchoł. I dodał, że będzie przyszłemu prezydentowi będzie patrzył na ręce.

- Mimo różnic, chciałbym pogratulować panu Fijołkowi zwycięstwa - mówił wyraźnie przygaszony Marcin Warchoł. I dodał, że będzie przyszłemu prezydentowi będzie patrzył na ręce.

Wybory w Rzeszowie. Rozczarowanie w sztabie Marcina Warchoła...

Kandydat ubolewał, że Zjednoczona Prawica wystawiła dwóch kandydatów, co wpłynęło na rozłożenie się głosów elektoratu.

Na temat wyników wyborów nie rozmawiał jeszcze z panem prezydentem Tadeuszem Ferencem. Najpierw chciał porozmawiać z rodziną.

Na koniec zapytany o to, czy będzie jeszcze startował na prezydenta Rzeszowa w kolejnych wyborach nie dał jasnej odpowiedzi. Powiedział, że „dwa lata szybko zlecą”.

- W Rzeszowie nie wygrała żadna opcja, żadna formacja, żadna strona. W Rzeszowie tak naprawdę zwyciężyła jedność - podczas konferencji prasowej tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów na prezydenta Rzeszowa mówił Konrad Fjołek. Po wielokroć dziękując rzeszowianom. - Jesteście autorami tego historycznego sukcesu. Bardzo nisko wam się kłaniam.

- Drodzy rzeszowianie! Drodzy moi kochani sąsiedzi, przyjaciele, współobywatele naszego najpiękniejszego miasta! Bardzo, bardzo wam dziękuję! To wy jesteście autorami tego historycznego sukcesu. Bardzo nisko wam się kłaniam. Jesteście przecudowni, przewspaniali, przekochani - podkreślał wzruszony zwycięzca sondażowych wyników.

Wybory w Rzeszowie: Radość w sztabie Konrada Fijołka [ZDJĘCIA, WIDEO]

W sztabie wyborczym Konrada Fijołka euforia i radość po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów Exit Poll, w których kandydat na prezydenta miasta zdobył aż 55,8 procent poparcia była przeogromna. Były brawa, skandowanie, gratulacje, uściski.

- Drodzy rzeszowianie! Drodzy moi kochani sąsiedzi, przyjaciele, współobywatele naszego najpiękniejszego miasta! Bardzo, bardzo wam dziękuję! To wy jesteście autorami tego historycznego sukcesu. Bardzo nisko wam się kłaniam. Jesteście przecudowni, przewspaniali, przekochani - podkreślał wzruszony zwycięzca sondażowych wyników.

Dziękował całemu sztabowi oraz żonie. - To jest przekochana kobieta, która wspierała mnie od zawsze. I gdy ją zapytałem, czy mogę spróbować zrealizować swoje marzenia, powiedziała: kochanie, oczywiście.

Przyznał, że oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, że zaprezentowane przed chwilą słupki to nadal są sondaże i z pokorą będzie czekać na ostateczny wynik wyborczy.

- Ale chciałbym w tym momencie przekazać rzecz chyba najważniejszą w całym kontekście tych wyborów. - W Rzeszowie nie wygrała żadna opcja, żadna formacja, żadna strona między nami obywatelami. W Rzeszowie tak naprawdę zwyciężyła jedność. Najpierw jedność między nami - grupą radnych, potem jedność rzeszowian. Tych wszystkich, którzy skupili się wokół idei, programu. Jestem głęboko przekonany, że w Polsce, w której tak silne są jeszcze podziały, już wkrótce, także zwycięży ta jedność - mówił. - I stąd, z Rzeszowa, zacznie się powrót do samorządności, do wolności i do demokracji. Mam nadzieję, że wpuściliśmy w Polskę bardzo pozytywny klimat, że można się jednoczyć wokół ważnych spraw w tym kraju.

Konrad Fijołek gratulował też wyników wyborczych kontrkandydatom. - Zapewniam, że w tym zwycięstwie nie będzie żadnej krzty tryumfalizmu, budowania przekonania o swojej większości, wyższości. Zabieramy się po prostu do pracy. A wszystkich kontrkandydatów zapraszam do współpracy.

Dodał, że jeśli wyniki wyborów się potwierdzą, od poniedziałku zakasuje rękawy i zabiera się do pracy. - A wy, drodzy rzeszowianie, pojedziecie na swoje zasłużone wakacje.

Podczas rozmów z dziennikarzami Konrad Fijołek odniósł się do kampanii. - W Rzeszowie zwyciężył pozytywny przekaz. My nigdy nikogo nie zaatakowaliśmy. Nigdy nie podjęliśmy żadnego wyzwania "na bitkę". Z uśmiechem, otwartością, cały czas do ludzi, do mieszkańców, z szacunkiem dla konkurentów. W Rzeszowie działy się rzeczy fantastyczne. Ludzie spotykali mnie na ulicach, uśmiechali się, pokazywali zaciśnięte kciuki, "V" na znak zwycięstwa, mówili dobre słowo, machali z aut. Tu był piękny, cudowny festiwal demokracji, entuzjazmu, wiary w to, że obywatele kreują swoją rzeczywistość wokół.

Na pytanie, jaki wpływ to zwycięstwo będzie miało na centralną politykę, odpowiedział tak: - Ja jestem tylko zwykłym chłopakiem z Nowego Miasta w Rzeszowie. Nie aspiruję do tego, żeby nauczać i wymądrzać się, jeśli chodzi o politykę krajową. Jestem pewien jednego. Kiedy 15 marca pojawiłem się na rzeszowskim Rynku w towarzystwie wielu stowarzyszeń rzeszowskich i wszystkich prodemokratycznych sił, to to wyzwoliło ten entuzjazm na ulicach Rzeszowa. Jestem pewien, że jeśli takie rzeczy zaczną się dziać w Polsce, tego typu entuzjazm rozleje się wszędzie.

Pierwsze decyzje, jakie podejmie? - Zaczynam od studium uwarunkowań przestrzennych i architekta miejskiego. Wyznaczamy nowe tereny zielone dla Rzeszowa tak, aby były dostępne dla każdego w ciągu 10 minut spaceru. Siadamy nad budżetem i wprowadzamy oczekiwane przez mieszkańców inwestycje.

Poproszony o skomentowanie wyników kontrkandydatów, przyznał, że spodziewał się takowych. Tak czuł.

- Przewidywałem, że pani Ewa Leniart zdobędzie wynik między 25 a 30 procent i że pan Marcin Warchoł będzie ostatni. Zatem nic mnie tu nie zaskoczyło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Spokojnie i przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Tak wyglądały wybory prezydenckie w Rzeszowie - Nowiny

Wróć na i.pl Portal i.pl