Ponad 60-letni Eddie „The Eagle” Edwards właśnie zadebiutował na łyżwach w programie „Dancing on Ice” w towarzystwie innych celebrytów - Milesem Nazaire z „Made in Chelsea” i byłego aktora z telenoweli BBC EastEnders, Ricky’ego Norwooda.
- Największym wyzwaniem na początku, kiedy zaczynałem jeździć na łyżwach, były pęcherze. Dostajesz zupełnie nową parę łyżew, a ich założenie zajmuje mi pół godziny. Jeden pęcherz się goił, drugi wyskakiwał. Bardzo trudno było się do tego przyzwyczaić. Kilka razy się przewróciłem, miałem guzy, w pewnym momencie myślałem, że złamałem łokieć, ale to nic… nadal się przewracam, ale gdybym się nie przewracał, to znaczyłoby, że nie przykładasz się do treningu - wyjaśnił Brytyjczyk
">
Na razie, widzowie są zachwyceni - „The Eagle” wylądował na lodowisku wraz z… gigantycznym orłem, a następnie wykonał układ do hitu „Bon Jovi” - „Livin’ on a Prayer”.
- Na razie nic poważnego mi się nie stało, więc jestem bardzo zadowolony, że nadal jestem w jednym kawałku - dodał Eddie
A już na samym początku „Dancing on Ice”, Edwards nieźle narozrabiał, tak niefortunnie zderzając się z partnerką na lodzie, Tippy Packard, że ta - uszkadzając kolano - została zmuszona do wycofania się z rywalizacji. Po tej kontuzji, rozpoczął współpracę z zawodową łyżwiarką figurową, trenerką i choreografką, Vicky Ogden.


Tynkarz z Cheltenham w hrabstwie Gloucestershire zakochał się w jeździe na nartach podczas szkolnej wycieczki, gdy miał 13 lat. Później pracował przez sezon w szkockim Glenshee, zanim ruszył w podróż po Europie.
Prowadził skromne życie i później opowiadał:
- Każde pieniądze, które miałem z tynkowania z tatą, wykorzystałbym, aby dotrzeć tak daleko, jak to tylko możliwe. Gdyby to miało to oznaczać spanie w samochodzie, spanie w oborach, spanie w stodołach, spanie w szpitalach psychiatrycznych, szukanie jedzenia na śmietnikach czy wszelkie prace dorywcze, właśnie to bym zrobił. Bardzo często nie miałem dość pieniędzy, więc chodziłem do supermarketu i kupowałem bochenek chleba do jedzenia. Zdarzało się, że tylko wieczorem jadłem kromkę
Zdarzyło się, że mieszkał w fińskim szpitalu psychiatrycznym oferującym zakwaterowanie za 1 funta za noc...
">
Po pamiętnych igrzyskach olimpijskich w Calgary (1988), gdzie dwukrotnie zajął ostatnie miejsca, a Włosi podarowali mu nowy kask, zaś Austriacy nowe narty, zarobił ponad pół miliona funtów, żądając honorarium w wysokości do 10 000 funtów za otwarcie pola golfowego czy centrum handlowego.
Jednak w 1991 roku nagle ogłosił upadłość, wpłacając swoje pieniądze do funduszu powierniczego, który zbankrutował. Eddie pozwał bankrutów za złe zarządzanie i... wygrał ugodę w wysokości około 100 000 funtów.

W 2016 roku, po rozstaniu z żoną Samanthą Morton, z którą ma dwie córki - Ottilie i Honey, zamieszkał w... szopie ogrodowej.
- Ponieważ mieliśmy dzieci i inne zobowiązania, straciłem 85 procent majątku, w tym 180 000 funtów, które otrzymał za film „Eddie the Eagle” (a zyski z produkcji wyniosły 9,4 miliona funtów!!!) Jestem spłukany. Od tamtej pory żyję na kanapkach, ponieważ nie mam kuchni - żalił się
