Paweł Soloch mówił w porannej audycji RMF FM, że kwestia pomocy militarnej Niemców zarówno jeśli chodzi o Ukrainę jak i kraje, które same udzielają tej pomocy pozostawia wiele do życzenia.
Zapytany, na jakim etapie jest sprawa przekazania przez ten kraj Polsce czołgów Leopard, szef BBN przyznał, że rozmowy utknęły w miejscu. – Nie nie widać dobrej woli. Miejmy nadzieję, że to się przełamie – dodał Soloch. Zapewnił przy tym, że Niemcy są sojusznikiem i sąsiadem Polski i chcemy z nimi współpracować.
Szef BBN podkreślił, że Polska nie czeka na decyzję Niemców z założonymi rękami, ale podejmuje działania mające na celu uzupełnienie braków armii i jej modernizowanie. – Była wizyta ministra obrony teraz w Korei (Południowej – przyp. red.), tam też szukamy, czekając na Abramsy amerykańskie. Także my chcemy tak czy siak uzupełniać braki i modernizować armię niezależnie od Niemców – powiedział.
Polska przekazała Ukrainie broń za blisko 2 miliardy dolarów
W ostatnim czasie do zamieszania z niemieckimi czołgami dla Polski odniósł się w rozmowie z dziennikiem "Bild" prezydent Andrzej Duda. Polski przywódca jasno zadeklarował, że Polska oczekuje rekompensaty od sojuszników zachodnich, w tym od Niemiec, w postaci broni, która wypełni luki w polskiej armii po przeniesieniu sprzętu wojskowego na Ukrainę. Poinformował przy tym, że nasz kraj przekazał Ukrainie ponad 240 czołgów i blisko sto transporterów opancerzonych. Łączna pomoc militarna naszego kraju dla walczącego sąsiada opiewa na kwotę prawie 2 miliardów dolarów.
rmf24.pl
