Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał w mocy uniewinniający wyrok
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wydał uniewinniający wyrok w 2021 roku, 15 lutego 2024 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku utrzymał go. Oskarżeni Katarzyna F. i Daniel B. nie stawili się w sądzie. Sędzia SA Włodzimierz Błażewicz wyłączył jawność rozprawy ze względu na "ważny interes społeczny". Publiczność i dziennikarze nie usłyszeli mów końcowych, a także uzasadnienia wyroku.
Katarzyna F. i Daniel B. poznali się w internecie. Do ich spotkania doszło w wakacje 2019 roku. Para umówiła się w mieszkaniu, a później przeniosła do hotelu w Bydgoszczy. Kobiecie towarzyszyły jej dzieci: 10 miesięczne niemowlę i 3-letni syn Jakub.
Prokuratura w akcie oskarżenia podała, że oboje, działając wspólnie i porozumieniu, dwukrotnie podali dziecku tabletki, które zawierały benzodiazepiny, prawdopodobnie relanium. Zdaniem śledczych, spowodowali przez to uszczerbek na jego zdrowiu, co w konsekwencji doprowadziło do zgonu.
Z ustaleń wynika, że tabletki podano dziecku w mieszkaniu i w hotelu. Chłopczyk w hotelu zapadł w sen. Wezwano pogotowie ratunkowe, była prowadzona akcja reanimacyjna. Następnie dziecko przewieziono do szpitala, gdzie zmarło po tygodniu.
Parze przedstawiono wówczas zarzuty umyślnego podania tabletek uspokajających, co doprowadziło do śmierci 3-letniego Jakuba. Podstawą takich ustaleń była między innymi opinia biegłych Zakładu Medycyny Sądowej z Bydgoszczy.
W czerwcu 2021 roku Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uniewinnił Katarzynę F. i Daniela B. od zarzucanych im czynów. Jak się okazało, kluczowa okazała się druga ekspertyza przeprowadzona przez biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Gdańsku. Lekarze stwierdzili, że dziecko cierpiało na nieleczoną cukrzycę oraz że wystąpił u niego stan zapalny skutkujący odwodnieniem.
Sąd uzasadniając wyrok wskazywał, że biegli nie dopatrzyli się związku między podaniem dziecku leku nasennego, a obrzękiem mózgu dziecka. Stwierdził, że nie ma dowodów na to, by to podanie leku było przyczyną zgonu.
Wyrok wydany w Sądzie Apelacyjnym jest prawomocny.
CZYTAJ TAKŻE:Po nagłośnieniu problemu przez „Dziennik Bałtycki” właściciel sprząta na Bastionie św. Elżbiety
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Źródło:
