Zaginięcie Iwony Wieczorek i zamieszanie wokół mężczyzny z ręcznikiem
W grudniu ubiegłego roku policja nieoczekiwanie opublikowała komunikat o poszukiwaniach słynnego już mężczyzny z ręcznikiem, który feralnego wieczoru miał iść za Iwoną Wieczorek. Podkreślając, że w sprawie pojawiły się nowe ustalenia, zaapelowano o kontakt z policją do osób, które mogą mieć jakąkolwiek wiedzę na jego temat. Do komunikatu załączono nagranie z wizerunkiem mężczyzny, zarejestrowane przed kilkoma laty w Międzyzdrojach, gdzie na tamtejszej promenadzie grał on w tzw. "trzy kubki".
Zaskakujący zwrot w sprawie nastąpił już następnego dnia. Pojawiła się wówczas informacja, że człowiek, który rozpoznał się na nagraniu z Międzyzdrojów, Teodor N., sam zgłosił się na policję i jeszcze tego samego dnia wrócił do domu.
Policja wciąż nie ujawniła, co wynika z wyjaśnień, jakie wtedy złożył, i dlaczego mężczyzna został zwolniony do domu. W sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek w ostatnim czasie prowadzone są intensywne działania, jednak informacje o nich przedostają się do opinii publicznej tylko drogą nieoficjalną.
"Ten facet nie ma nic wspólnego z gościem, który szedł za Iwoną Wieczorek"
W ten właśnie sposób dziennikarze TVN poznali nowe ustalenia dotyczące "mężczyzny z ręcznikiem". Dotarli oni do policjanta, który - jak podkreślono - "doskonale zna kulisy śledztwa w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek". Jego dane nie zostały w materiale ujawnione.
– Facet, który zgłosił się na policję, to nie jest "pan ręcznik" z Gdańska z 2010 r. To jest facet, który zobaczył się na filmie. Nie ma nic wspólnego z tym gościem, który szedł za Iwoną – przekazał funkcjonariusz.
W reportażu TVN przypomniano, że tej lipcowej nocy, kiedy zaginęła 19-letnia gdańszczanka, mężczyzna z ręcznikiem został uchwycony przez kamery, gdy szedł za nią. Co ważne, dwie godziny później wracał tą samą drogą. Jak dowiedzieliśmy się z materiału TVN, "to zdaniem śledczych wyklucza go z grona sprawców".
Zaginięcie Iwony Wieczorek. Zatrzymanie Pawła P. i czynności w Zatoce Sztuki
Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 roku. Dziewczyna wyszła wówczas z klubu Dream Club w Sopocie, gdzie bawiła się ze znajomymi. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się ustalić, że zmierzała pieszo w kierunku Gdańska. Trop za nią urywał się na pasie nadmorskim, przy wejściu nr 63 w Gdańsku-Jelitkowie. Późniejsze szeroko zakrojone akcje poszukiwawcze nie przyniosły żadnych rezultatów. Los dziewczyny wciąż pozostaje nieznany.
Od 2019 roku sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek zajmuje się Archiwum X. W ubiegłym roku śledczy przeprowadzili czynności w domu Pawła P., kolegi zaginionej dziewczyny, który feralnego wieczoru był z nią na imprezie w klubie. Mężczyzna został w grudniu zatrzymany i usłyszał zarzut utrudniania śledztwa. W tym samym miesiącu śledczy przeprowadzili czynności w byłej Zatoce Sztuki w Sopocie. Do dziś jednak oficjalnie nie potwierdzono, że przeszukanie terenu klubu miało związek z zaginięciem dziewczyny.

mm