Srebrna medalistka olimpijska Daria Pikulik przesiada się na szosę. Przez dłuższy czas nie zobaczymy jej na torze

Podczas ostatniego dnia igrzysk olimpijskich w Paryżu, Daria Pikulik zdobyła srebrny medal w kolarstwie torowym, przynosząc Polakom wiele radości w trudnym momencie. Jednakże, miesiąc po zakończeniu igrzysk, Pikulik ogłosiła, że na dłuższy czas rozstaje się z kolarstwem torowym i zamierza skupić się na swojej karierze w kolarstwie szosowym.

W rozmowie z Mateuszem Puką z portalu WP Sportowe Fakty, Pikulik wyjaśniła, że jej decyzja jest przemyślana i ma na celu realizację kolejnych marzeń. "Podjęłam już decyzję, że przez najbliższe — co najmniej — dwa lata nie chcę się ścigać w kolarstwie torowym. Może mi się to zmieni, bo życie pisze różne scenariusze. Tak postanowiłam. Teraz chcę skupić się na kolarstwie szosowym i to w tej konkurencji spełniać kolejne marzenia," powiedziała wicemistrzyni olimpijska.

Decyzja o zawieszeniu startów w kolarstwie torowym jest związana z problemami organizacyjnymi, jakie napotkała Pikulik podczas przygotowań do igrzysk olimpijskich. Po zajęciu siódmego miejsca wraz z siostrą Wiktorią, Pikulik ujawniła, że musiała sama pokryć koszty zgrupowania kilka miesięcy przed igrzyskami. Dodatkowo, rower i strój otrzymały dzień przed startem. Wskazała, że winę za tę sytuację ponosi Polski Związek Kolarski.

"To, że jestem zawodniczką profesjonalnej ekipy w kolarstwie szosowym, dało w moim życiu wiele spokoju. Wszystko mam wokół siebie ogarnięte, a ja mogę się skupić tylko na sporcie. Przede wszystkim jednak w końcu mogę powiedzieć, że sport przestał być tylko moim hobby, a rzeczywiście zaczęłam na nim zarabiać. To zmieniło w mojej głowie bardzo dużo i wpłynęło na większe poczucie własnej wartości," podkreśliła Pikulik.

Chociaż Daria Pikulik na jakiś czas zawiesza swoją karierę w kolarstwie torowym, nie zamierza całkowicie zrezygnować z tej dyscypliny. Planuje powrócić do kolarstwa torowego przed igrzyskami w Los Angeles w 2028 roku, po których zamierza zakończyć karierę i założyć rodzinę. "Może sytuacja w PZKol się zmieni i ochota wróci, ale na razie zdecydowałam, że odpuszczam najbliższe mistrzostwa świata," dodała.

Decyzja Pikulik jest znaczącym krokiem w jej karierze, który może wpłynąć na jej przyszłe osiągnięcia zarówno w kolarstwie szosowym, jak i torowym. Jej determinacja i upór są inspiracją dla wielu młodych sportowców, którzy marzą o sukcesach na arenie międzynarodowej.