Z karawanu na ulicę wypadły zwłoki. Policji nikt nie powiadomił
O tym mrożącym krew w żyłach zdarzeniu informowaliśmy: Szok! W Stalowej Woli zwłoki kobiety wypadły na ulicę z jadącego karawanu!
- W tej sprawie nie otrzymaliśmy żadnego zgłoszenia, natomiast po informacjach pojawiających się w przestrzeni medialnej, sprawdziliśmy, czy rzeczywiście do zdarzenia doszło. Mogę potwierdzić, że doszło - mówi aspirant Małgorzata Kania, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stalowej Woli.
Zdarzenie miało miejsce kwadrans po godzinie 19 na ulicy Staszica, na wysokości dawnego sklepu "Wzorcowego". W pewnym momencie z karawanu na ulicę wypadły zwłoki kobiety przewożone w samochodzie. Dlaczego? Czy pracownicy firmy pogrzebowej podczas transportu zabezpieczyli ciało zgodnie z wymogami? Policjantów nikt nie powiadomił, dlatego na miejsce dotarli już po tym, jak ciało zostało zabrane i karawan odjechał.
- W sprawie prowadzone jest postępowanie, przesłuchujemy świadków. Policjanci ustalą również, czy teren ten objęty jest kamerami monitoringu - dodaje aspirant Małgorzata Kania.
Na portalu stalowemiasto.pl opublikowano oświadczenie wydanie przez firmę, do której należy wspomniany karawan. Firma tłumaczy, że do incydentu doszło w wyniku niespodziewanej awarii elektrozaczepu tylnej klapy karawanu. Poniżej treść oświadczenia (za stalowemiasto.pl):

