W dobie coraz bardziej dziwacznych elektronicznych urządzeń, które pozwalają nam słuchać muzyki starodawny na pierwszy rzut oka bezprzewodowy adapter do odtwarzania płyn winylowych mógł budzić na targach CES Asia 2018 w Szanghaju politowanie. Ale tylko pozornie, bo kiedy tylko popłynęły z niego dźwięki winylowej płyty z namaszczeniem umieszczonej na jego tarczy można było naprawdę delektować jej tonami.
- To urządzenie jest, jak określamy częścią winylowej branży muzycznej. Hym stworzył Seed, całkowicie nowy styl muzycznego życia, które jest jedyne w swoim rodzaju, a które pozwala mieszkańcom miast naprawdę delektować się dźwiękami. Winylowe płyty wracają i to w jakim stylu. Wyczuliśmy ten trend już dawno, dopasowaliśmy do niego wspaniała stylistykę adapterów, w których nie brakuje zapomnianego już w tej branży drewna, bo mamy doświadczenie na tym rynku, Hym stworzył kolekcję tajwańskiej czołówki projektantów– opowida założyciel firmy, Camo Lin.
Tradycyjny adapter,aj wyjaśnia Lin, potrzebuje wielu urządzeń, które trzeba ze sobą połączyć. Seed przedefiniował to i zawieszony na trzech punktach gramofon może pracować płynnie i niezależnie z głośnikiem odpowiedniej mocy. Płyty można odtwarzać także przez wifi i Bluetooth, które są kompatybilne z telefonami komórkowymi oraz tabletami PC.
Producent zapewnia, że dzięki unikanej budowie otrzymujemy nie tylko urządzenia pozwalające nam intuicyjnie smakować muzykę, ale też doświadczać z niej nowych wrażeń.
Zaskakująca jest stylistyka nowego adapteru, dopasowana do winylu, a więc czasów sprzed zawiera elementy drewniane, niespotykane już dziś w urządzeniach elektronicznych. I to one, jak można było dostrzec na stoisku firmy w Szanghaju budziły równie wielkie zainteresowanie, jak niezwykła moc głośników z których płynęły czyste jak kryształ muzyczne tony. Tajemnica dzięki tkwi ponoć w użyciu włókna szklanego o dużej gęstości do wzmocnienia plastikowych głośników. - Połóż tylko winylową płytę, a usłyszysz... niebo w uszach – mówił mi jeden z pracowników firmy.