- Nie popełniłem żadnego przestępstwa, ale w państwie PiS możliwe są różne rzeczy - powiedział Stefan Niesiołowski w rozmowie z SE. - Z wątku obyczajowego nie bardzo widzę powodu, żebym się tłumaczył przed CBA. Od wątków obyczajowych jest moja żona. A jeśli chodzi o wątek korupcyjny, jest to całkowita nieprawda. Nie dałem nikomu złotówki, od nikogo złotówki nie wziąłem.
Poseł odpowiedział też na pytanie, czy obawia się skazania i odsiadki w więzieniu.
- Nie, ale nie wiem, jakie plany ma prokuratura. Nie popełniłem żadnego przestępstwa, ale w państwie PiS możliwe są różne rzeczy - stwierdził poseł.
Niesiołowski był politycznym więźniem PRL. W latach 70-tych spędził w więzieniu trzy lata, kolejny rok zaś po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981 r. Po wybuchu seksafery stwierdził m.in., że "to nagonka na jego rodzinę", a dowody "mogą być spreparowane".
Przypomnijmy: Prokuratura Krajowa 31 stycznia skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu i zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Stefana Niesiołowskiego. Czytamy w nim m.in., iż
„(...) od 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów. W efekcie starań Stefana Niesiołowskiego spółki, operujące dotąd w branży restauracyjno-hotelarskiej, uzyskały intratne kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów dla Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police S.A.”
Dwóch łódzkich biznesmenów - Bogdan W. i Wojciech K. - którzy mieli korumpować Niesiołowskiego, 2 lutego zostało tymczasowo aresztowanych. Po odwołaniach ich obrońców, obaj opuścili areszt. Sąd uznał, że wystarczy dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Sam Stefan Niesiołowski zaprzeczył, że ma z tą sprawą coś wspólnego, złożył też wniosek o uchylenie mu immunitetu. Komisja regulaminowa Sejmu jego wnioskiem zajmie się dziś.
W GALERII ZDJĘĆ PRZEŚLEDŹ PRZEŁOMOWE MOMENTY DŁUGIEJ I BARWNEJ KARIERY POLITYCZNEJ STEFANA NIESIOŁOWSKIEGO