To kolejna odsłona strajku kobiet, tyle że w odmiennej formule. Dotąd protesty były przede wszystkim głośne, a uczestnicy skandowali często niecenzuralne hasła pod adresem rządu. Protest milczący to natomiast odpowiedź na zarzuty, że strajk jest wulgarny. W środę 25 listopada strajkujący znów postanowili przejść ulicami miasta.
- Krzyczymy. Krzyczeć nie przestaniemy póki nie zaczniecie nas słuchać. Protestujemy, bo mamy prawo protestować, tak długo, jak nie przestaniecie łamać naszych praw, używać policji jak bojówek, aresztować dziennikarzy, kłamać - czytamy na stronie informującej o proteście.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
