Strzelanina w Zabrzu. Mężczyźni i kobiety ostrzelali policjantów. Napastnicy byli uzbrojeni w pistolety, maczety i pałki

Olga Krzyżyk
Strzelanina w Zabrzu. Kim są napastnicy i dlaczego otworzyli ogień?
Strzelanina w Zabrzu. Kim są napastnicy i dlaczego otworzyli ogień? Arc
Strzelanina w Zabrzu miała miejsce krótko po północy ze środy na czwartek. Napastnicy strzelali do policjantów w dzielnicy Rokitnica. Napastnicy mieli przy sobie broń palną oraz maczety i pałki teleskopowe. Grupa sama się poddała, dzwonić wcześniej do dyżurnego policji. Łącznie policjanci zatrzymali osiem osób - 6 mężczyzn i 2 kobiety. Wszyscy byli pijani.

Strzelanina w Zabrzu

Wszystko rozpoczęło się od bójki przy ulicy Ireny Kosmowskiej w Zabrzu. Dyżurny zabrzańskiej policji w nocy, po godzinie 1.00, otrzymał zgłoszenie o awanturze. Miały być słyszane też strzały. Na miejsce pojechał policyjny patrol. Gdy tylko dojechali na miejsce w ich stronę poleciały strzały.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA

- Na miejsce przyjechali policjanci nieoznakowanym samochodem. Gdy zbliżyli się do pawilonu handlowego, gdzie byli napastnicy w ich stronę poleciały strzały. Policjanci krzyknęli "Policja!". To jednak nie powstrzymało ataków. Policjanci odpowiedzieli ogniem - informuje sierż. szt. Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

Znajdujący się w budynku handlowym napastnicy nadal strzelali do policjantów. Policjanci byli zmuszeni do użycia broni. Oddali strzały w kierunku napastników.

- Chwilę po tym do dyżurnego policji zadzwoniła jedna z osób, które były w środku budynku, mówiąc, że wszyscy postanowili oddać się w ręce mundurowych. Nikt nie został ranny - przekazują zabrzańscy policjanci.

- Napastnicy chcieli się poddać, ale nie wiedzieli, jak to zrobić. Dyżurny poinstruował ich, by porzucili broń i pojedynczo wychodzili z budynku. Łącznie zatrzymano 6 mężczyzn i dwie kobiety. Wszyscy byli pijani. Pobrana została im także krew do badań na obecność środków odurzających. Okazało się, że niektóre osoby miały już konflikt z prawem - były m.in. notowane za przestępstwa przeciwko mieniu czy z użyciem przemocy. Sprawę badają śledczy - informuje sierż. szt. Sebastian Bijok, z KMP w Zabrzu.

Policjanci zatrzymali łącznie osiem osób, a w tym sześciu mężczyzn i dwie kobiety. Wszyscy byli pijani. Odnaleziono również broń, z której najprawdopodobniej strzelano do mundurowych oraz maczety i pałki teleskopowe. Na szczęście, nikt nie został ranny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Beata

Strzały jak w polskiej reprezentacji. No cóż.. Nic się nie stało.

G
Gość

Swobodnie wyjda za kalcja, w USA JUZ BY WZYWALI kORONERA!!

R
Richard

Jaki kraj taka strzelanina !!

J
Ja

Dziwne to wszystko.

Nikt poważny nie oddaje się z własnej woli w ręce policji po takim czynie, jak strzelanie do nich z broni palnej. Więc były to jakieś wsiowe cześki i fantazja poniosła po wódzie. Druga sprawa, to zero rannych po strzałach policji do tych "laki luków". Jakieś przekłamane to wszystko lub piszący artykuł nie doinformowany.

E
Ewa

"Poleciały strzały..." to jeszcze muszą łuki odnaleźć !!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl