Strzelił sobie w głowę podczas "gry" w rosyjską ruletkę w kurorcie w Tajlandii. Brytyjski turysta walczy teraz o życie

Kazimierz Sikorski
Tragiczny finał "zabawy" w rosyjską roletkę.
Tragiczny finał "zabawy" w rosyjską roletkę. pixabay
30-letni brytyjski turysta umilał sobie czas zażywając narkotyki i grając w rosyjską ruletkę. Skończyło się tragedią

Spis treści

Współlokator ofiary zaklina się, że nie był zamieszany w rosyjską ruletkę w kompleksie Soi Chaiyaphruek 1 w Pattayi w Tajlandii. Zadzwonił na policję po tym, jak Brytyjczyk otrzymał ranę postrzałową w czoło.

Tragiczna "zabawa" w tajskim hotelu

Rzecznik policji, porucznik Panasarn Krongsit, powiedział, że ofiarę znaleziono na podłodze w kałuży krwi, w hotelowym apartamencie na 11. piętrze.

Ratownicy przeprowadzili resuscytację i zabrali Brytyjczyka do szpitala w stanie krytycznym. Znaleziono pistolet kalibru 38 z jedną zużytą łuską oraz marihuanę i zbiornik gazu rozweselającego.

Raczyli się marihuaną i gazem rozweselającym

Współlokator ofiary powiedział, że mężczyzna „używał marihuany i wdychał gaz rozweselający, zanim stracił rozum i zaprosił go do gry w rosyjską ruletkę”.

emisja bez ograniczeń wiekowych

"Bałem się i nie chciałem dołączyć. Słyszałem, jak naciska spust, ale na początku nic się nie wydarzyło. Po chwili padł strzał, podskoczyłem i zobaczyłem go leżącego na podłodze. Zadzwoniłem po pomoc i zbiegłem po ochroniarza" - dodał.

Policja bada, w jaki sposób Brytyjczyk wszedł w posiadanie rewolweru, a lekarze walczą o jego życie.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl