- Przez pierwsze siedem miesięcy tego roku mamy już zanotowane 24 ogniska zakażeń. Dotyczy to łącznie 934 osób zakażonych bakterią Clostridium difficile - informuje Beata Nadolska, kierownik epidemiologii w lubelskiej stacji sanepidu.
I wskazuje, że bakteria jest niezwykle groźna dla zdrowia i życia, bo powoduje:
- zapalenie jelita grubego,
- wyniszczające biegunki,
- wzdęcia,
- gorączkę.
- Dlatego osoby mniej odporne, na przykład starsze, po zabiegu chirurgicznym, po długotrwałym przyjmowaniu antybiotyków są bardziej narażone na to zakażenie. Zakażenie najczęściej występuje w środowisku szpitalnym, gdzie szybko dochodzi do rozprzestrzeniania się bakterii - dodaje Nadolska.
Dlatego należy zachować wtedy odpowiedni reżim sanitarny, przeprowadzić i dezynfekcję przedmiotów i urządzeń, bo bakterie mogę znaleźć się na klamce, pościeli, sztućcach.
Chorzy, rodzina i personel medyczny muszą przestrzegać podstawowych zasad higieny – myć ręce po każdym zetknięciu się z chorym i zakładać rękawiczki jednorazowego użytku.
Lubelski sanepid zaznacza, że obowiązek rejestracji tych zakażeń jelitowych funkcjonuje w Polsce od 2013 roku. A jak wygląda liczba zgonów? - W statystykach nie mamy żadnych zgonów z powodu zakażenia bakterią Clostridium difficile, ale to nie oznacza, że ich nie ma. Spowodowane jest to tym, że wielu z tych pacjentów cierpi na inne choroby podstawowe, które przyczyniają się do śmierci i to one są wpisywane jako przyczyna zgonu - tłumaczy kierowniczka epidemiologii w lubelskim sanepidzie.
Pierwszy w Polsce przypadek zakażenia bakterią Clostridium difficile potwierdzono w 2005 roku.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Wyniki Pride of Poland. Sprzedano 14 koni za 1,4 mln euro
- Kongres świadków Jehowy. Chrzest w basenie na Arenie Lublin
- Pałac w Kozłówce. Zaglądamy do remontowanych wnętrz
- Kto chce wydzierżawić dworek za 10 tys. zł? Zobacz zdjęcia!
- Chmielaki 2019. Oto kandydatki, które walczą o tytuł miss
- Który fotoradar w Lubelskiem „najskuteczniejszy"? Sprawdzamy
