Pobity maczetą 17-latek wychodzi ze szpitala
W Świętochłowicach, 20 lipca, grupa mężczyzn pobiła 17-latka. Napastnicy bili go maczetą. Nastolatek trafił do szpitala w ciężkim stanie. Po kilku dniach wybudzono go ze śpiączki, a jego stan zdrowia zaczął się stabilizować. 17-letni Adam to mieszkaniec Świętochłowic. To młody piłkarz, który miał jechać właśnie na obóz piłkarski.
- 17-latek przebywa obecnie na oddziale neurochirurgii Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Stan ogólny nastolatka jest dobry, będzie jednak wymagał dalszej kontroli i rehabilitacji. Dzisiaj, 17-latek, decyzją lekarza, wychodzi ze szpitala - informuje Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Stan 17-letniego Adama jest ogólnie dobry. Wymaga dalszej kontroli i rehabilitacji.
Tymczasowy areszt tylko dla jednego napastnika
W związku pobiciem 17-latka, zatrzymano łącznie pięć osób. Na początku, zatrzymano trzy osoby. Zatrzymani, to mieszkańcy Świętochłowic w wieku 18 - 20 lat. Wszyscy usłyszeli zarzut - wspólnie i w porozumieniu przestępstwa usiłowania zabójstwa z jednoczesnym spowodowaniem u poszkodowanego ciężkich obrażeń ciała w postaci ran ciętych zadanych maczetą. Jeden z mężczyzn został decyzją sądu tymczasowo aresztowany. W poniedziałek, 29 lipca, prokurator złożył zażalenie na decyzję sądu. Chce, aby decyzja o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące dotyczyła także pozostałych, dwóch podejrzanych.
Poza trójką mężczyzn, którzy mają zarzuty usiłowania zabójstwa, zatrzymano dwóch podejrzanych, którzy usłyszeli zarzuty działania w kierunku udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia tj. m.in. maczety. Te osoby, po przesłuchaniu, wyszły do domów z oddaniem pod dozór policji.
Pisaliśmy
Jak jednak doszło do tego zdarzenia? Świadkowie mówią o pseudokibicach, którzy wbiegli na plac Słowiańskiw Lipinach z maczetami i pałkami teleskopowymi. Policja ustaliła, że doszło do porachunków pseudokibiców dwóch zwaśnionych, śląskich klubów piłkarskich.
- Z pierwszych ustaleń wynika, że grupa kibiców Ruchu Chorzów, uciekając przed kibicami Górnika Zabrze, przypadkowo natrafiła na naszego poszkodowanego i jak obecnie uważamy, trzech podejrzanych o usiłowanie zabójstwa, z jakiś powodów, dopuściła się ataku na 17-latku i uderzała go maczetą w głowę - mówi Cezary Golik, zastępca prokuratora rejonowego Prokuratury Rejonowej w Chorzowie.
- 17-latek nie był czynnym uczestnikiem starcia między dwoma grupami. Przypadkowo znalazł się w nieodpowiednim miejscu i czasie - dodaje prokuratur Cezary Golik.
Zobaczcie koniecznie
Katastrofalna burza na Śląsku i Zagłębiu
