We wtorek z powodu wirusa świńskiej grypy zmarł 62-letni pacjent Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc przy ul. Grabiszyńskiej we Wrocławiu. – Drugi z chorych, 32-letni mężczyzna z Brzegu, jest w stanie ciężkim, ale stabilnym – mówi Małgorzata Stasiewicz, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala przy Grabiszyńskiej. Obaj mężczyźni trafili do szpitala przy Grabiszyńskiej, z bardzo ciężkimi powikłaniami. - Testy skriningowe nie potwierdziły wirusa świńskiej grypy, dopiero testy genetyczne wykazały jego obecność, od razu trafili na oddział intensywnej terapii - tłumaczy Małgorzata Stasiewicz.
- Trzeci z pacjentów, u którego testy potwierdziły świńską grypę, lada dzień wyjdzie do domu - dodaje dyrektor. Ale dziś potwierdzony został też kolejny, czwarty, przypadek u pacjenta, który miał kontakt z jednym z trzech pacjentów zarażonych wirusem AH1N1. - Jego stan jest dobry - mówi Stasiewicz.
Przed tygodniem w szpitalu przy ul. Borowskiej także z powodu wirusa A/H1N1 zmarł 28-letni mężczyzna. To pacjent z Legnicy, zanim trafił do Wrocławia, leczono go w szpitalu w Złotoryi i Zgorzelcu. - Stan mężczyzny był ciężki, po przywiezieniu do naszego szpitala od razu był izolowany - mówiła wtedy Monika Kowalska, rzeczniczka szpitala przy ul. Borowskiej.
Trzecia ofiara śmiertelna na Dolnym Śląsku to pacjent z Kłodzka - on zmarł z kolei z powodu powikłań po świńskiej grypie.
Od początku sezonu grypowego, czyli od listopada, na Dolnym Śląsku potwierdzono 18 przypadków grypy wywołanej wirusem AH1N1, 8 z nich stwierdzono we Wrocławiu.
We wrocławskich szpitalach leczonych jest obecnie sześć osób z wirusem A/H1N1. Po trzy osoby przebywają w szpitalu wojskowym przy ul. Weigla oraz w szpitalu przy ulicy Grabiszyńskiej. Kolejnych czterech pacjentów chorych na świńską grypę leczy się w szpitalu w Lubinie, pięciu - w Prochowicach, jedna osoba trafiła też do szpitala w Legnicy.
ZOBACZ KONIECZNIE: OBJAWY ŚWIŃSKIEJ GRYPY
Świńska grypa to ten sam typ wirusa, który w 1918 roku wywołał pandemię tzw. "hiszpanki", która spustoszyła Europę. Objawy choroby przypominają grypę sezonową. Wcześnie zdiagnozowana świńska grypa jest wyleczalna. Jednak rozwijająca się choroba może prowadzić do ciężkich powikłań, np. w układzie oddechowym.
Z powodu wirusa A/H1N1 cześć wrocławskich szpitali wstrzymała odwiedziny. Sprawdź szczegóły na kolejnej stronie (kliknij)
Szpitale wstrzymują odwiedziny
Szpital wojskowy przy ul. Weigla
Z powodu ryzyka zarażenia, szpitale wstrzymują odwiedziny u pacjentów. W środę taką decyzję podjął szpital wojskowy przy ul. Weigla we Wrocławiu.– Mamy trzy potwierdzone przypadki świńskiej grypy. Wirus A/H1N1 został wykryty u trojga pacjentów, dwóch kobiet i jednego mężczyzny - potwierdza w rozmowie z portalem GazetaWroclawska.pl Marzena Kasperska, rzecznik szpitala wojskowego.
- Zgłosili się do nas na planowe leczenie. Ponieważ mieli objawy grypy, wykonano im badanie w kierunku AH1N1. Badania będą powtórzone, ale aby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa komendant szpitala wojskowego podjął decyzję o wstrzymaniu odwiedzin. Trwają teraz działania przeciwepidemiczne - dodaje.
Pacjenci z wirusem świńskiej grypy są w stanie dobrym, leżą w izolatkach. Te trzy osoby nie miały ze sobą wcześniej kontaktu, zachorowały zanim przyszły do szpitala.
Decyzję podjęto w środę po godz. 15. Załoga szpitala nie przekazała pacjentom informacji o przypadkach świńskiej grypy. Na wejściu do szpitala pojawił się komunikat, że chodzi o "ostre infekcje górnych dróg oddechowych".
- Od południa byłam na oddziale u męża, który dopiero co przeszedł operację. Wizytę przerwała pielęgniarka, która powiedziała że dziś i jutro odwiedzin nie będzie z powodu grypy. Nie mówiła, że chodzi o świńską grypę - opowiada nam Łucja Puchała, którą spotkaliśmy przed bramą szpitala.
Szpitalny oddział ratunkowy przy Weigla funkcjonuje normalnie. Jak zapowiada Marzena Kasperska, w czwartek przyjęci zostaną też wszyscy pacjenci, którzy mają wcześniej umówione badania. Nadal nie będzie jednak możliwości odwiedzin.
Szpital przy ul. Kamieńskiego
W szpitalu przy ul. Kamieńskiego przypadków świńskiej grypy nie ma, ale - prewencyjnie - od ubiegłego tygodnia odwiedziny są ograniczone do odwołania. Goście wpuszczani są tylko do pacjentów w ciężkim stanie albo wymagających dodatkowej opieki ze strony rodziny. Takim osobom wolno wejść do szpitala tylko za zgodą ordynatora.
Szpital przy ul. Koszarowej
W szpitalu na Koszarowej wstrzymane są odwiedziny w pawilonie pediatrycznym, ale nie z powodu świńskiej grypy tylko dlatego, że jest dużo dzieci - dyrektor szpitala zarządził, że przy każdym dziecku może być tylko jeden z opiekunów.
Kliniki przy Curie-Skłodowskiej
W związku z sytuacją, jak poinformowała nas rzeczniczka Monika Maziak, od piątku Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 1 (popularne kliniki) prewencyjnie wstrzymuje odwiedziny w placówce.
Nowy szpital wojewódzki na Stabłowicach
Nie ma ograniczeń i zakazów odwiedzin
Uniwersytecki Szpital Kliniczny przy ul. Borowskiej
Nie ma ograniczeń i zakazów odwiedzin