Sylwester na Dębowcu w Bielsku-Białej
Dębowiec to kultowa wśród bielszczan góra. Jej bliskość i łatwy dostęp powodują, że jest chętnie odwiedzana także w sylwestrową noc – dobrze widać z niej Bielsko-Białą i strzelające z miasta w niebo fajerwerki. Taką formę powitania 2018 roku wybrało sporo bielszczan, którzy wyposażeni niejednokrotnie w latarki-czołówki tłumnie zjawili się na Dębowcu. Tym razem chcąc wdrapać się w ten w rejon – a wielu wybierało drogę wzdłuż kolejki linowej – trzeba było poradzić sobie z błotem.
- Przed rokiem było tu mnóstwo śniegu i lodu. Trzeba było uważać, by nie wywinąć orła. Teraz też jest ślisko, ale z powodu błota. Tylko, że ze śniegu można się było szybko otrzepać i jako tako wyglądać. Gorzej z tym błotem – śmiał się pan Mieczysław, który ze znajomymi wspinał się wzdłuż stoku Dębowca.
Pan Ryszard z żoną Katarzyną pierwszy raz wybrali się na Dębowiec, by przywitać Nowy Rok.
– Nie sądziliśmy, że będzie tu aż tyle ludzi! Liczyliśmy, że może kilkanaście osób spotkamy. A tu są tłumy! Ale nic dziwnego, widok na miasto zapiera dech – przyznali małżonkowie.
Sylwester na Dębowcu w Bielsku-Białej i Powitanie Nowego Rok...
Panorama Bielska-Białej z wystrzelającymi w niebo fajerwerkami robiła wrażenie. Najlepiej widoczne były sztuczne ognie wystrzeliwane z placu Ratuszowego. Efektowny pokaz trwał ok. 10 minut. Fajerwerków nie brakło także na Dębowcu, bowiem wielu z witających Nowy Rok przyniosło sztuczne ognie ze sobą.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Program TU BYŁAM Katarzyny Kapusty
