Poznański sąd uniewinnił Marka M., któremu warszawska prokuratura zarzuciła pod koniec lipca 2020 roku "publiczne nawoływanie do zabójstwa duchownego i nienawiści na tle różnic wyznaniowych, a także znieważenie wyznawców Kościoła katolickiego".
Zbigniew Ziobro określił wyrok w tej sprawie jako "żenujący i kompromitujący", zaś czyn Marka M. nazwał "odrażającym i nasyconym nienawiścią". Podkreślił, że tego rodzaju zachowania - zgodnie z normami polskiego prawa karnego - podlegają odpowiedzialności karnej.
"To zawstydzające, że w Polsce mamy takich sędziów "
– Sąd, zamiast zapaść się pod ziemię ze wstydu, najwyraźniej jest z siebie zadowolony twierdząc, że takie zachowanie uchodzi w świetle prawa. To jest aprobowanie narastania zjawiska nienawiści i wszelakiej agresji w życiu publicznym – mówił Zbigniew Ziobro.
Krytykując wyrok, minister sprawiedliwości zwrócił uwagę na różnicę pomiędzy wolnością słowa a czynem, którego dokonał Marek M. – Jest to zawstydzające, że w Polsce mamy takich sędziów i takie sądy, na szczęście nie wszystkie. Jestem przekonany, że to jest jednak odosobniony wyrok i wyrażam nadzieję, że odwołanie, które skieruje prokuratura w tej sprawie, da jasny wyraz, że jest granica tego, co jest dopuszczalne – dodał.
Skandal na Mr Gay Poland w Poznaniu
Sprawa ma związek ze zdarzeniem, do którego doszło w sierpniu ubiegłego roku podczas gali finałowej Mr Gay Poland w Poznaniu. Mężczyzna w przebraniu drag queen tańczył wówczas na scenie z dmuchaną lalką symbolizującą arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, do której przyczepione było zdjęcie hierarchy. Przy słowach odtwarzanej piosenki "Lola, zabiłam go" mężczyzna zasymulował podcięcie nożem gardła duchownego, a dla spotęgowania efektu wykorzystał sztuczną krew.
Polskie Radio 24
