Sytuacja na Bliskim Wschodzie będzie eskalować. Jakie są scenariusze dla Izraela?

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Wszystko wskazuje na to, że sytuacja na Bliskim Wschodzie jest bliżej eskalacji niż deeskalacji. Izrael walczy z terrorystami, którzy nie liczą się z żadnymi stratami. Jakie możliwości posiadają Izraelczycy i co może się wydarzyć w najbliższym czasie? Swoją analizę dla portalu i.pl przedstawił Paweł Rakowski, ekspert ds. bliskowschodnich.

Spis treści

Sytuacja w Izraelu będzie eskalować.
Sytuacja w Izraelu będzie eskalować. PAP/EPA

Sytuacja na Bliskim Wschodzie eskaluje

Paweł Rakowski zauważa, że walka Izraela z Hamasem nie zmierza do ostudzenia, a do zaostrzenia konfliktu.

"Sytuacja na frontach tej wojny Izraela z Hamasem i innymi organizacjami terrorystycznymi, które występują licznie na tych terenach, niestety dalej eskaluje, nie deeskaluje. To znaczy, mieliśmy taką sytuację, że proirańskie milicje z Syrii i Iraku zaczęły szczypać Amerykanów stacjonujących w tych krajach. Doszło do ataków dronowych, rakietowych. Nie było żadnych ofiar, ale to było dość mocno symboliczne" - opisuje ekspert.

W spór pomiędzy Izraelczykami i organizacjami terrorystycznymi zaczynają się włączać kolejne strony.

"Symboliczne też było to, że Amerykanie przechwycili trzy rakiety, które zostały wystrzelone z Jemenu. Władze izraelskie potwierdzają, że docelowo miały dolecieć do Izraela i to jest możliwe. Widzimy, że frontów tego konfliktu jest coraz więcej. Cały czas trwają starcia pomiędzy szyickim hezbollahem bezpośrednio kontrolowanym z Teheranu, chociaż hezbollah stacjonuje w Libanie. Te starcia, tak właściwie, są przez całą wojnę. One trwają" - dodaje.

Izrael szuka deeskalacji

Izraelskie władza prowadzą działania, które miałyby na celu zmniejszenie konfliktu na swoich terenach, jednak nie jest to prostym zadaniem. Rakowski zwraca uwagę również na inne ruchy Żydów, które mają na celu zabezpieczenie własnej ludności.

"Izrael szuka deeskalacji, jeśli chodzi o odcinek północny. Było ogłoszenie, że Izrael będzie ewakuował dość duże miasto Kirjat Szemona, które się znajduje przy granicy z Libanem. Wcześniej Izrael ewakuował ludność cywilną znajdującą się pięć kilometrów od granicy z Libanem. Na odcinku Strefy Gazy jeszcze nie mamy ofensywy, jeszcze jest wszystko w wielkiej polityce, natomiast Izrael będzie ewakuował miasta permanentnie bombardowane przez rakiety Hamasu od początku wojny" - mówi.

Dodaje również, iż "Izrael się szykuje albo się nie szykuje, natomiast działa dość mocno prewencyjnie na rzecz redukcji swoich kosztów, przede wszystkim strat ludzkich, ponieważ one są zawsze najcenniejsze dla Izraela".

Państwa arabskie nie chcą pogłębienia konfliktu?

Paweł Rakowski dodaje, że konflikt się "aktualizuje na zachodnim brzegu Jordanu".

" Tam też dochodzi do starć - mniejszych lub większych - natomiast to musimy bacznie zawsze obserwować, że eskalacja może tam wybuchnąć. Mam nadzieję, że nie wybuchnie. Tam są władze palestyńskie, którym też zależy na tym, żeby do eskalacji nie doszło" - zauważa.

Ekspert ocenia, że świat arabski z jednej strony działa bardzo pragmatycznie przez zakaz wpuszczania uchodźców z Palestyny do siebie, jednak z drugiej strony działa politycznie na rzecz deeskalacji.

"Ponieważ po pierwsze - wzmocnienie się Hamasu to jest automatyczne wzmocnienie się wszystkich ugrupowań terrorystycznych i radykalnego islamu, co widzimy w Europie. Po drugie, ta wojna może doprowadzić do nie tylko militarnego rozproszenia się po całym Bliskim Wschodzie, ale do tego, że państwa, które są w miarę stabilnie, mogą tę stabilność utracić, ponieważ mamy jedność świata arabskiego i muzułmańskiego, jeśli chodzi o wątek palestyński. Po trzecie, państwa arabskie wiedzą, że Hamas nie da się wyeliminować fizycznie. Izrael też o tym wie" - opisuje Rakowski.

Uważa ponadto, że "to jest wielka pułapka Benjamina Netanyahu (premiera Izraela - przyp. red.), ponieważ inwazja na Strefę Gazy może automatycznie oznaczać uruchomienie się drugiego frontu, czyli walki z szyickimi organizacjami, które są na granicy północnego Izraela".

Zajęcie Strefy Gazy bez politycznych korzyści

Ekspert dywaguje, czy z zajęcia Strefy Gazy przez Izrael i walkę z Hamasem na tych terenach, Izraelczycy mogą zyskać jakieś polityczne korzyści.

"Też trzeba wziąć pod uwagę to, że Syria może być objęta całym tym działaniem, tak więc kwestia zasadnicza jest taka, czy jest polityczna korzyść z zajęcia Strefy Gazy" - mówi.

Wskazuje, iż dążenie do zajęcia Strefy Gazy nie ma politycznego sensu, ponieważ doprowadzi do strat wśród wojsk izraelskich, a terrorystyczny Hamas i tak będzie w stanie w łatwy sposób się odbudować.

"Hamas, po pierwsze odbuduje się, a po drugiej pozostaje pytanie co dalej - co po tej inwazji, która i tak przyniesie kolejne wielkie straty ludzkie, jeśli chodzi o palestyńskich cywili, którzy są ludzkimi tarczami dla Hamasu, no i też straty w armii izraelskiej. Zajęcie Strefy Gazy nie przyniesie żadnego rozwiązania politycznego" - objaśnia Rakowski.

Docenia potęgę armii Izraela i jej duże możliwości, jednak bierze pod uwagę to, że przeciwnicy są bezwzględni i nie liczą się z żadnymi stratami.

"To jest ten paradoks tego wszystkiego, że Izrael jest mocarstwem atomowym, mocarstwem dysponującym potężną armią regularną, chociaż złożoną z różnych komponentów, rezerwistów, armii zawodowej, rekrutów, ale walczy z przeciwnikiem, który jest bezwzględny, nie liczy się z żadnymi stratami i jest bardzo rozproszony" - mówi.

Na zakończenie odnosi się do izraelskich polityków, którzy uważają, "że ta wojna będzie trwać tygodniami lub miesiącami i na ten scenariusz trzeba się szykować, bo on jest bardzo, ale to bardzo, prawdopodobny".

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jak to było?
20 października, 19:58, Kłamcy dziennikarze z i.pl:

Terrorystami to są skurvvysyny żydowskie. W 1948 roku żydzi napadli i ukradli tereny należące do Palestyńczyków, to żydzi są okupantami i terrorystami którzy od tamtej pory w bestialski sposób mor*dują Palestyńczyków.

Należące do Palestyńczyków? A może do Wielkiej Brytanii?

Z resztą się zgadzam

A
Albert napisał
Albert Pike, znany, opętany sługa diabelski, pod koniec 19 wieku otrzymał od jakiegoś demona zdumiewające "objawienie", plan trzech wojen światowych (niestety realizowany bardzo skrupulatnie aż do dziś, przez "największych", wpływowych, politycznych sług, tych na wskroś podłych, niegodziwych duchów): "Pierwsza wojna światowa musi być wywołana w celu umożliwienia obalenia władzy carów w Rosji i stworzeniu krajowej fortecy ateistycznego komunizmu. Rozbieżności spowodowane agenturami Iluminatów pomiędzy imperium brytyjskim i germańskim zostaną wykorzystane do wzniecenia wojny. Pod koniec wojny, zostanie zbudowany komunizm i używany w celu zniszczenia innych rządów oraz w celu osłabienia religii. Druga Wojna Światowa musi być podsycana przez wykorzystanie różnic pomiędzy faszystami i syjonistami politycznymi . Ta wojna musi rozegrana tak by nazizm został zniszczony zaś syjonizm polityczny będzie na tyle silny , aby ustanowić suwerenne państwo Izrael w Palestynie . Podczas II wojny światowej, międzynarodowy komunizm musi się na tyle silny, aby zrównoważyć chrześcijaństwo, które będzie ograniczone, a następnie znajdzie się pod kontrolą, aż do czasu, kiedy będziemy potrzebować go do ostatecznego kataklizmu społecznego.

Trzecia Wojna Światowa musi się rozpocząć od przewagi różnic spowodowanych przez agentury Illuminati pomiędzy politycznymi Syjonistami oraz liderami Świata Islamu. Owa wojna musi być prowadzona w taki sposób, ze Islam (Islamski Świat Arabski) oraz polityczny Syjonizm (Państwo Izrael) wzajemnie się zniszczą...." Trzecia wojna światowa jest przed nami, a niestety, ostatnie wydarzenia pokazują,, że to nie jest daleko...

(więcej szczegółów, odnośnie tego demonicznego planu w internecie)
k
killuminati
Naród wybrany... przez SZATANA.
P
Pan Maruda
20 października, 19:58, Kłamcy dziennikarze z i.pl:

Terrorystami to są skurvvysyny żydowskie. W 1948 roku żydzi napadli i ukradli tereny należące do Palestyńczyków, to żydzi są okupantami i terrorystami którzy od tamtej pory w bestialski sposób mor*dują Palestyńczyków.

dobrze powiedziane

K
Kłamcy dziennikarze z i.pl
Terrorystami to są skurvvysyny żydowskie. W 1948 roku żydzi napadli i ukradli tereny należące do Palestyńczyków, to żydzi są okupantami i terrorystami którzy od tamtej pory w bestialski sposób mor*dują Palestyńczyków.
T
To jest
Propaganda sprzedajnych dziennikarzy i.pl
Wróć na i.pl Portal i.pl